Biskup z Miry był autentyczną postacią, osadzoną w konkretnych historycznych realiach - przypomina ks. kan. Jerzy Horzela, kustosz największego polskiego sanktuarium św. Mikołaja w Pierśćcu na Śląsku Cieszyńskim
Do świątyni przybywają dziś (6 grudnia) kolejne grupy pielgrzymkowe, pragnące modlić się za wstawiennictwem patrona chorych i ubogich.
Zdaniem ks. Horzeli, trzeba ciągle przypominać, że św. Mikołaj był człowiekiem z krwi i kości, żyjącym na przełomie III i IV wieku na terenie dzisiejszej Turcji.
Główne uroczystości odpustowe w Pierśćcu odbędą się w niedzielę 12 grudnia. Do tego czasu sanktuarium na Śląsku Cieszyńskim odwiedzi kilkanaście grup pielgrzymkowych - przede wszystkim z najbliższego dekanatu skoczowskiego, ale i z innych zakątków Podbeskidzia.
Dziś przed cudowną figurą św. Mikołaja, przy której wierni od lat wypraszają łaski zdrowia dla siebie i swoich bliskich, modlą się wierni z pobliskiego Chybia i Zabrzega.
Relikwie świętego z Bari przywiózł do Pierśćca w 1964 roku bp Bolesław Kominek, wracający z obrad II Soboru Watykańskiego.
Do rozmów dołączą przedstawiciele największych państw UE. Zabraknie tylko Polski.
W rozmowach w Waszyngtonie przyda się Zełenskiemu obecność życzyliwych mu ulubieńców Trumpa.