Wypisuję się z Platformy Obywatelskiej - napisała w poniedziałek na Twitterze Róża Thun, europosłanka tego ugrupowania. Jako powód podała swój brak zgody na prowadzenie "rozgrywek partyjnych" kosztem ogólnoeuropejskich projektów.
"Ci z Państwa, którzy od lat towarzyszą mi w mojej pracy europosłanki oraz ci z Państwa, którzy tę pracę bliżej śledzą, mieli wielokrotnie możliwość zauważenia, że moje decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym, jak głosuje nasza delegacja PO w Parlamencie Europejskim" - oświadczyła polityk w piśmie zamieszczonym na jej profilu na Facebooku.
"Różniłam się w sposób zasadniczy z zarządem mojej partii przy głosowaniu dotyczącym przyjmowania uchodźców oraz otaczania ich opieką prawną i pomocą humanitarną. Ta sama sytuacja powtórzyła się przy rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa, żądającej uruchomienia procedury z Art. 7, którego realizacja mogłaby w ostateczności poskutkować odebraniem przedstawicielowi rządu RP głosu w Radzie" - wymieniła wśród rozbieżności Thun.
Ujawniła też, że nie podzielała decyzji Platformy Obywatelskiej w głosowaniach dotyczących łowiectwa, polityki rolnej, ochrony lasów i rybołówstwa. "Jestem zwolenniczką bezkompromisowości tam, gdzie chodzi o obronę praworządności oraz dużo ostrzejszego kursu w dziedzinie ochrony środowiska" - zadeklarowała europosłanka.
Jak przyznała, kulminacją gromadzących się różnic zdań było wstrzymanie się PO od głosu w Sejmie, przy ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej dotyczącej zgody na zasoby własne UE, czyli tzw. Funduszu Odbudowy.
"Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich, w tym oczywiście również polskich, oraz kosztem umacniania się całej Wspólnoty" - wyjaśniła Thun.
Zapowiedziała, że nadal będzie pracować "nad rozwiązaniem konkretnych problemów", na które czekają jej wyborcy.
Thun poinformowała w liście, że w poniedziałek złożyła rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej na ręce Aleksandra Miszalskiego, szefa małopolskich struktur PO.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.