Jej autor nie jest ani ekspertem w dziedzinie teologii, ani nie dysponuje głęboką znajomością nauk biblijnych, napisał patriarcha Sako.
W Ibrilu, stolicy regionu kurdyjskiego w Iraku, ukazała się książka na temat Nowego Testamentu, która wywołała krytykę ze strony chrześcijan. „Należy ubolewać, że od czasu do czasu ktoś, komu brakuje metodyki naukowej, publikuje artykuł, książkę lub oświadczenie, w sposób jednoznaczny obrażające religię chrześcijańską i jej symbole”, napisał cytowany przez niemiecką agencją katolicką KNA patriarcha chaldejski, kard. Louis Sako, w opublikowanej 17 czerwca reakcji na książkę.
Jej autor, Riber Mohammed Khalil, nie jest ani ekspertem w dziedzinie teologii, ani nie dysponuje głęboką znajomością nauk biblijnych, napisał patriarcha Sako, posiadający dwa doktoraty: z zakresu teologii Ojców Kościoła oraz historii starożytnego Iraku, jest także magistrem prawa islamskiego. Zdaniem patriarchy, odnosi się wrażenie, że swoim dziełem autor miał na celu obrazę religii chrześcijańskiej.
Zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego zaapelował do ministerstwa spraw religijnych i islamskich o przeszkodzenie publikacji tego rodzaju „bezsensownych” publikacji, które szkodzą społecznej spójności Iraku. Podkreślił, że każdy mieszkaniec kraju wie, „jakie ma znaczenie rozwijanie pokojowego współżycia i poszanowanie sfery prywatnej każdej religii”.
Kard. Sako wyjaśniał, że Ewangelie, do których odnosi się Khalil, istniały już 600 lat przed pojawieniem się islamu i przez chrześcijan są uważane za świętą księgę boskiego pochodzenia. Koran również kilkakrotnie wspomina o Ewangeliach i traktuje je razem z Torą i Psalmami jako świętą księgę. Ponadto, konieczne jest „rozróżnienie między świętym tekstem, który ma boski immunitet, a interpretacją, która jest względnym ludzkim osądem i ulega błędom”, stwierdził kard. Sako.
Iracki portal chrześcijański Ankawa również skrytykował książkę jako ciężką obrazę chrześcijaństwa. Autor zakwestionował Ewangelie i próbował pozbawić je treści, spostponowano także krzyż, co już robiono kilka lat temu, czytamy na portalu, który zaapelował do przedstawicieli Kościoła o sprawdzanie bibliotek pod kątem kontrowersyjnych tytułów, które zagrażają pokojowemu współistnieniu w regionie.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.