Na Wybrzeżu Kości Słoniowej niepowodzeniem zakończyły się podejmowane z różnych stron mediacje mające doprowadzić do dobrowolnej rezygnacji z urzędu samozwańczego prezydenta. Teraz do grona mediatorów dołączył Kościół katolicki.
Rośnie napięcie w Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jak dotychczas fiaskiem zakończyły się podejmowane z różnych stron mediacje mające doprowadzić do dobrowolnej rezygnacji z urzędu samozwańczego prezydenta Laurenta Gbagbo. Zamiast odejść, pozwalając rządzić zwycięzcy w wyborach, Alassanowi Ouattarze, wezwał on stacjonujące w kraju siły pokojowe ONZ do natychmiastowego opuszczenia Wybrzeża Kości Słoniowej. Taką możliwość zdecydowanie odrzucił sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ban Ki-moon podkreślił, że siły pokojowe będą nadal czuwać nad bezpieczeństwem oraz dokumentować wszelkie przypadki łamania praw człowieka, podżegania do nienawiści i przemocy.
W mediację zaangażował się Kościół katolicki. Nuncjusz apostolski w tym kraju, abp Ambrose Madtha, wraz z trzema innymi arcybiskupami, podjął z obu prezydentami rozmowy mające doprowadzić do wyjścia z impasu. Ze swej strony dyskretną mediację prowadzi też rzymska Wspólnota św. Idziego. Jej członkowie, od lat pracujący w Wybrzeżu Kości Słoniowej, podkreślają, że kraj musi pozostać zjednoczony i trzeba pokonać wszelkie podziały, gdyż w przeciwnym wypadku będziemy świadkami kolejnej bezsensownej wojny w Afryce. We wszystkich kościołach kraju zanoszona jest dziś szczególna modlitwa o pokój.
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.