Deweloperzy dwoją się i troją, budują najwięcej mieszkań w historii, ale wciąż nie są w stanie zaspokoić popytu. Równie aktywni są inwestorzy indywidualni - pisze w czwartek "Rzeczpospolita".
"Rz" przytacza wstępne dane GUS, z których wynika, że "w czerwcu deweloperzy ruszyli z budową 14,9 tys. mieszkań". "To 60 proc. więcej niż rok wcześniej, gdy rynek był wyhamowany po lockdownie. Wynik jest nieco niższy niż w wyśrubowanych marcu, kwietniu i maju, niemniej wciąż bardzo wysoki" - czytamy.
Dziennik informuje, że "w całym I półroczu ruszyła budowa 87,7 tys. mieszkań, o 64 proc. więcej rok do roku i o 14 proc. więcej niż w II połowie 2020 r., kiedy firmy już pracowały pełną parą".
"W czerwcu pozwolenie na budowę dostały projekty liczące ponad 18 tys. lokali, o 8 proc. więcej rok do roku. W skali całego półrocza mowa o ponad 109 tys. lokali, o 47 proc. więcej niż rok wcześniej. Na potęgę budują też inwestorzy indywidualni" - podkreślono w artykule.
Jak podkreśla gazeta, "czerwiec to czwarty z rzędu miesiąc pięciocyfrowego wyniku (10,4 tys. domów i mieszkań) oraz nowy rekord pozwoleń na budowę (11,7 tys. lokali)". "Jeśli porównać dane z I połowy 2021 r. do analogicznego okresu 2019 r., skala postępu wydaje się wręcz nieprawdopodobna. Rynek nie tyle powrócił do normalności z czasów przedcovidowych, co radykalnie przebił statystyki sprzed pandemii" - komentuje na łamach "Rz" Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu Rynekpierwotny. pl.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.