Talibowie spodziewają się, że pokojowe przekazanie władzy w Afganistanie odbędzie w "najbliższych kilku dniach" i zostanie powołany nowy rząd - przekazał w niedzielę w wywiadzie dla BBC ich rzecznik Suhail Shaheen.
Rzecznik wezwał prezydenta kraju Aszrafa Ghaniego i innych przywódców, by rozpoczęli współpracę z Talibanem. Z Kabulu, otoczonego przez talibów, napływają sprzeczne informacje i nie jest jasne, czy strony konfliktu porozumiały się.
Shaheen zapewnił, że talibowie będą chronić prawa kobiet, jak i wolności mediów i dyplomatów.
"Zapewniamy ludzi, szczególnie w Kabulu, że ich mienie, ich życie jest bezpieczne. Nasze kierownictwo poinstruowało nasze siły, aby pozostały u wrót Kabulu i nie wchodziły do miasta" - powiedział.
Poinformował też, że jeśli cudzoziemcy chcą, to mogą opuścić Kabul, jednak jak zostaną, muszą w najbliższych dniach zarejestrować swój pobyt w administracji Talibanu, która będzie ustanowiona.
Rzecznik w rozmowie ze stacją Al-Dżazira dodał, że Taliban oczekuje "pokojowego przekazania Kabulu"; odmówił jednocześnie szczegółowych informacji o możliwych negocjacjach pomiędzy talibami i rządem. Naciskany przez dziennikarzy, jakiego typu porozumienia Taliban będzie się domagać, potwierdził, ze chodzi o bezwarunkowe poddanie się centralnego rządu.
Tymczasem delegacja afgańskiego rządu udaje się do Kataru, by podjąć tam negocjacje z talibami; wśród negocjatorów jest Adbullah Abdullah, były premier i minister spraw zagranicznych Afganistanu. W rozmowach w Katarze uczestniczyć będą przedstawiciele USA.
Niemcy, podobnie jak Amerykanie, przeniosły w niedzielę swój personel dyplomatyczny na lotnisko w Kabulu; dzień później ma on być ewakuowany do kraju - poinformował szef niemieckiej dyplomacji Heiko Mass.
Holandia przeniosła swą ambasadę w Kabulu bliżej międzynarodowego lotniska, w najbliższym czasie będzie ewakuować swój personel, jak i współpracujących z nią Afgańczyków. Jednocześnie podano, że utrzyma funkcjonowanie swej placówki dyplomatycznej tak długo, jak będzie to możliwe.
Sojusz Północnoatlantycki zapowiedział w niedzielę, że zachowa swą obecność dyplomatyczną w Afganistanie mimo postępów ofensywy Talibów. Wcześniej źródło w NATO podało, że część personelu z UE ewakuowano do "bezpiecznego miejsca" w Kabulu.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.