Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun chce ubiegać się o drugą, pięcioletnią kadencję po wygaśnięciu w grudniu tego roku obecnego mandatu - poinformowały we wtorek oenzetowskie źródła.
Ban, były minister spraw zagranicznych Korei Południowej, który przejął kierowanie Organizacją Narodów Zjednoczonych 1 stycznia 2007 roku z rąk Kofiego Annana z Ghany, zapewnił sobie według tych źródeł poparcie stałych członków Rady Bezpieczeństwa: Wielkiej Brytanii, Chin, Francji, Rosji i USA.
Oficjalnie Ban ma zgłosić swą kandydaturę na kolejną kadencję w drugim kwartale tego roku.
W wywiadzie dla agencji Kyodo w sierpniu ubiegłego roku Ban tłumaczył, że w czasie drugiej kadencji kontynuować będzie wysiłki związane z globalnymi wyzwaniami, takimi jak rozbrojenie nuklearne, ograniczenie ubóstwa, zmiany klimatu i poprawa przejrzystości działania ONZ. Dodał, że jeśli zostanie powtórnie wybrany, chce także zająć się kwestią programu nuklearnego Korei Północnej i demokratyzowaniem Birmy.
Rada Bezpieczeństwa nominuje jednego kandydata na stanowisko sekretarza generalnego i przedstawia go do akceptacji Zgromadzeniu Ogólnemu Narodów Zjednoczonych. Każdy z pięciu stałych członków ma prawo weta wobec zaproponowanej kandydatury.
Nie ma formalnych ograniczeń co do liczby kadencji sprawowanych przez tę samą osobę; zwyczajowo są to dwie kadencje trwające łącznie 10 lat. Jednak w 1996 roku USA zawetowały ponowny wybór Egipcjanina Butrosa Ghalego, który usiłował szybko zreformować ONZ.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.