W Afganistanie 1 milion dzieci narażonych jest w tym roku na śmierć z powodu "ciężkiego niedożywienia" - ostrzegła w poniedziałek dyrektor wykonawcza Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) Henrietta Fore.
Ponadto około 10 mln dzieci w Afganistanie potrzebuje pomocy humanitarnej - twierdzi szefowa UNICEF. W tym kraju "4,2 mln dzieci nie chodzi do szkół, w tym 2,2 mln dziewczynek" - dodała.
Od stycznia UNICEF zarejestrował ponad 2 tys. poważnych naruszeń praw afgańskich dzieci. W tym okresie 435 tys. kobiet i dzieci zostało zmuszonych do ucieczki ze swych domów z powodu nasilającej się przemocy. Fore tłumaczy, że jest to codzienność afgańskich dzieci, niezależnie od sytuacji politycznej i związanych z nią zmian w kraju.
"Apelujemy do talibów i innych decydentów, by zapewnili UNICEF i organizacjom humanitarnym bezpieczny i nieograniczony dostęp do dzieci w potrzebie, gdziekolwiek one są" - mówiła dyrektor wykonawcza oenzetowskiej instytucji.
W innym oświadczeniu dwie agendy ONZ - UNICEF i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) - zwróciły się do stron konfliktu w Afganistanie z apelem o umożliwienie dostaw leków i środków pomocowych dla milionów ludzi. "WHO i UNICEF wzywają do natychmiastowego uruchomienia mostu powietrznego dla nieprzerwanych i nieograniczonych dostaw pomocy humanitarnej do Afganistanu" - napisano.
Jak tłumaczono, z powodu zawieszenia wszystkich lotów komercyjnych do afgańskiej stolicy, Kabulu, ONZ nie była w stanie dostarczać pomocy humanitarnej.
15 sierpnia talibowie przejęli władzę nad Afganistanem zdobywając Kabul. Od tamtego czasu w porcie lotniczym w afgańskiej stolicy panuje chaos. Tysiące osób chcących opuścić kraj gromadzą się na lotnisku i w jego okolicach. Wojsko amerykańskie zajmuje się tam kontrolą lotów i odpowiada za bezpieczeństwo.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.