Lodołamacze rozpoczęły w sobotę rano kruszenie lodu na Wiśle przy zaporze we Włocławku, skąd popłyną w górę rzeki w kierunku Płocku. Do celu mają dotrzeć mniej więcej za tydzień.
Jak poinformował szef włocławskiego inspektoratu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Stanisław Krzyżelewski, rano do akcji wkroczyły cztery lodołamacze, a przed południem dołączą do nich kolejne dwa. Przed południem również zostaną otwarte klapy i zasuwy włocławskiej tamy, aby umożliwić spływanie skuszonego lodu.
Zadaniem lodołamaczy jest utworzenie rynny o szerokości 400-600 metrów w lodzie pokrywającym Zbiornik Włocławski. Grubość lodu na Wiśle pomiędzy Płockiem i Włocławkiem wynosi 25-30 centymetrów.
Rozpoczęcie łamania lodu związane jest ze znaczącym ociepleniem i przewidywanym wzrostem stanów wód w rzekach. Obecnie zrzut wody z włocławskiej tamy utrzymuje się na normalnym poziomie.
Zbiornik Włocławski jest największym sztucznym zalewem w Polsce. Rozciąga się pomiędzy Płockiem i Włocławkiem. Jego długość wynosi 58 kilometrów, a szerokość waha się do 500-2500 metrów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.