Jeżeli Andrzej Poczobut poprosi Alaksandra Łukaszenkę o łaskę, to ten go uwolni, ale jestem pewien na "sto procent", że Poczobut nie napisze takiej prośby - powiedział PAP szef Białoruskiego Domu w Warszawie Aleś Zarembiuk. "On nigdy tego nie zrobi, raczej umrze w więzieniu" - ocenił.
Działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut, uznany za więźnia politycznego, pozostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące - poinformowali aktywiści centrum praw człowieka Wiasna. Poczobut przebywa w areszcie od marca; jest oskarżany w sprawie karnej o "podżeganie do nienawiści". W ramach tej sprawy, którą prokuratura generalna zakwalifikowała jako "rehabilitację nazizmu", zatrzymano także szefową ZPB Andżelikę Borys i działaczki: Irenę Biernacką oraz Marię Tiszkowską, a także aktywistkę polską z Brześcia Annę Paniszewą.
Jak powiedział PAP szef Białoruskiego Domu w Warszawie Aleś Zarembiuk, jeżeli Borys i Poczobut napiszą prośbę o łaskę, to - jego zdaniem - Łukaszenka ich ułaskawi.
"Jestem jednak przekonany, bo znam osobiście Panią Andżelikę i ponad dwadzieścia lat znam Pana Andrzeja, że oni nigdy (o to) nie poproszą. Chyba że - bo wiemy, że są torturowani i wiemy na jaką skalę, to poprzez takie metody może się zdarzyć tak, że Pani Andżelika napisze taką prośbę. Znając Andrzeja Poczobuta, to jest na sto procent niemożliwe, żeby on napisał do Łukaszenki prośbę o łaskę, on nigdy tego nie zrobi, on raczej umrze w tym więzieniu, ale nigdy tego nie zrobi" - powiedział Zarembiuk.
"Takie działanie Łukaszenki wynika z jego kompleksów psychicznych i psychologicznych" - ocenił Zarembiuk. "On osobiście, poprzez swoje kompleksy psychiczne, takie papiery (prośby o łaskę, które trafiają do niego - PAP) sprawiają mu ogromną frajdę. Jak ktoś z jego przeciwników, z opozycji, ze społeczeństwa obywatelskiego, ktoś z dziennikarzy pisze do niego prośbę, to jest wtedy strasznie szczęśliwy" - dodał Zarembiuk.
Zarembiuk zaznaczył, że w ramach wojny hybrydowej, którą Rosja prowadzi od lat przeciwko Zachodowi, to Łukaszenka "jest częścią większej układanki Putina i teraz się zemści przede wszystkim na Polsce i Litwie, które najbardziej wspierają społeczeństwo białoruskie".
Zarembiuk skomentował też sytuację uchodźców na granicy. "Jeżeli polska straż graniczna wpuściłaby kogoś, to zaraz pójdzie informacja, że można się przedostać do Unii Europejskiej i dziś to jest 171 osób, a mogą być dziesiątki tysięcy osób" - powiedział. "To wszystko jest robione na zlecenie Łukaszenki, państwowymi samolotami białoruskimi ci ludzie za ogromne pieniądze, jakie płacą za ten przemyt przylatują do Mińska, nocują w hotelu i później ich służby łukaszenkowskie przywożą na granicę" - tłumaczył Zarembiuk.
Zarembiuk podkreślił, że Polska i wszystkie państwa UE musza być twardzi i zdecydowani. "Przy całym szacunku dla tych ludzi, ale ich wykorzystuje Łukaszenka w walce przeciwko Zachodowi, przeciwko Polsce i Litwie. To jest zorganizowany transport, idealnie zaplanowana akcja, żeby dzielić i rządzić" - przekonywał. (PAP)
Agnieszka Gorczyca
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.