Rząd w Madrycie odrzucił w poniedziałek permanentne zawieszenie broni ogłoszone tego dnia przez baskijską organizację separatystyczną ETA. Nie ma w nim mowy o złożeniu broni, czego żądają hiszpańskie władze. Jest to 12. rozejm ogłoszony przez ETA.
Według ministra spraw wewnętrznych Alfredo Pereza Rubalcaby zawieszenie broni nie jest tym, czego oczekuje rząd.
W oświadczeniu wyczytanym przez trzech mężczyzn w kapturach i opublikowanym na internetowej stronie baskijskiego dziennika "Gara" grupa zobowiązała się do permanentnego i ogólnego zawieszeniu broni, które będzie mogło być zweryfikowane przez społeczność międzynarodową. To zapewnienie także zostało odrzucone przez rząd.
Krok ten ETA podjęła - jak zapewnia - "w celu osiągnięcia trwałego rozwiązania i zakończenia działań zbrojnych".
Baskijska grupa zbrojna poinformowała, że będzie kontynuować "niestrudzoną walkę" na rzecz "osiągnięcia prawdziwej demokracji w Kraju Basków". Tekst nie podaje, na czym ma polegać ta walka.
Jednocześnie ETA nie zobowiązała się do złożenia broni, co stanowi główne żądanie hiszpańskiego rządu.
Presję na ETA wywierała w ostatnim czasie partia Batasuna, będąca jej politycznym skrzydłem. To zdelegalizowane w 2003 r. ugrupowanie chce wziąć udział w przyszłorocznych wyborach lokalnych.
Według władz, ETA jest także osłabiona aresztowaniami jej głównych przywódców w ciągu ostatnich lat.
Na początku września 2010 r. w komunikacie przesłanym do telewizji BBC, ETA ogłosiła zakończenie "ofensywnych działań", jednak rząd uznał to za niewystarczający krok do rozpoczęcia negocjacji.
Ostatnie "permanentne zawieszenie broni" ETA ogłosiła w marcu 2006 r. Zostało ono zerwano po 10 miesiącach, gdy organizacja w grudniu dokonała zamachu na lotnisku Barajas w Madrycie, w którym zginęło dwóch imigrantów.
Od powstania organizacji w 1968 r. w zamachach przeprowadzonych przez ETA zginęło 858 osób: wojskowych, członków Gwardii Cywilnej, policjantów, polityków, sędziów, a także setki przypadkowych osób. ETA walczy o niepodległość Baskonii od Hiszpanii.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.