Utytułowany skoczek narciarski Gregor Schlierenzauer, zwycięzca rekordowej liczby zawodów Pucharu Świata - 53, ogłosił zakończenie kariery. "To nie jest łatwa decyzja, ale czuję, że to właściwy moment na jej podjęcie" - napisał 31-letni Austriak na swoim blogu.
"Skoki narciarskie sprawiły mi wiele przyjemności i dały dużo doświadczenia. To była wyjątkowa i intensywna emocjonalnie podróż, która teraz będzie przebiegała inaczej" - przyznał.
Przez całą poprzednią zimę Schlierenzauer wywalczył w PŚ tylko osiem punktów. W lutym doznał kontuzji kolana, która wykluczyła go na pozostałą część cyklu. W maju nie zdołał załapać się do kadry narodowej na zbliżający się sezon.
"Ostatnie miesiące były dla mnie wyzwaniem, w pozytywnym sensie. Dzięki przerwie z powodu kontuzji miałem wystarczająco dużo czasu i dystansu, aby pogodzić się z przeszłością i zobaczyć, gdzie jestem teraz. Zakończenie kariery nie jest łatwą decyzją, ale czuję, że to właściwy moment na jej podjęcie" - podkreślił.
Austriak jest zdobywcą dwóch Kryształowych Kul (2008/09 i 2012/13) za pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ma w dorobku cztery medale igrzysk olimpijskich - złoty (Vancouver 2010) i srebrny (Soczi 2014) w zmaganiach drużynowych oraz dwa brązowe wywalczone indywidualnie (oba Vancouver 2010). Ponadto zdobył sześć złotych, pięć srebrnych i jeden brązowy krążek mistrzostw świata. Dwukrotnie zwyciężył także w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni (2011/12 i 2012/13). Konkursu PŚ nie wygrał jednak od 2014 roku.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.