W silnym trzęsieniu ziemi o magnitudzie 6, które nawiedziło w poniedziałek rano grecką Kretę zginął robotnik pracujący przy renowacji cerkwi w okolicach miejscowości Arkalochori. 11 osób jest rannych. Wstrząsy uszkodziły budynki i wodociągi, ewakuowano szkoły. Nie ma informacji, aby poszkodowani zostali turyści.
62-letni robotnik zginął po zawaleniu się sklepienia w remontowanej cerkwi św. Proroka Eliasza w pobliżu leżącego kilkanaście kilometrów na południe od epicentrum wstrząsów Arkalochori. Drugi pracujący przy renowacji świątyni mężczyzna został wyciągnięty z gruzów przez ratowników, nie odniósł poważnych ran - informuje grecka agencja prasowa AMNA.
Oprócz jednej ofiary śmiertelnej, hospitalizowano 11 rannych, większość z nich ze złamaniami - przekazał agencji AFP przedstawiciel lokalnego pogotowia ratunkowego.
Podczas trzęsienia wiele osób wybiegło na ulice. W dotkniętym katastrofą rejonie ewakuowano szkoły. Już rozpoczęto inspekcję budynków edukacyjnych, szpitali i innych ważnych obiektów w obawie, że mogły ucierpieć podczas wstrząsów.
Lokalne władze poinformowały o znacznych uszkodzeniach budynków i systemu wodociągowego. Najbardziej ucierpiały okolice Arkalochori. Według mediów, częściowo zniszczone mogą być setki domów. Do pomocy w usuwaniu skutków trzęsienia ziemi zmobilizowano lokalną obronę cywilną i służby ratunkowe.
Na Kretę skierowano też z Grecji kontynentalnej oddział straży pożarnej wyposażony w specjalistyczny sprzęt ratowniczy i psy tropiące. Ratownicy uratowali jednego mężczyznę, który nie mógł się wydostać ze swojego zniszczonego przez wstrząsy domu. Jak donosi CNN, kilka osób została uwięziona w aptece, ale udało im się wydostać.
"Ludzie, którzy żyją w zniszczonych budynkach powinni pozostać na zewnątrz. Kolejny wstrząs wtórny może spowodować ich zawalenie. Mam tutaj na myśli konstrukcje postawione przed 1970 r. Później budowano zgodnie z wyższymi standardami i te domy powinny wytrzymać trzęsienia ziemi" - ostrzegł sejsmolog Efthymis Lekkas. Lokalne władze przekazały, że w namiotach można tymczasowo zakwaterować 300 osób.
Z powodu trzęsienia ziemi nie wstrzymano lotów z międzynarodowego lotniska w Heraklionie. Według przedstawicieli lokalnej branży hotelarskiej, wstrząsy nie uszkodziły poważnie żadnego z hoteli w regionie i nie stworzyły zagrożenia dla ruchu turystycznego.
Do trzęsienia ziemi doszło o godzinie 9.17 czasu lokalnego (godz. 8.17 czasu polskiego). Według świadków silne wstrząsy trwały kilkanaście sekund i były odczuwane w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od znajdującego się w głębi lądu, 20 kilometrów na południowy wschód od największego miasta wyspy, Heraklionu epicentrum trzęsienia.
Według Europejskiego Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologiczne (EMSC) trzęsienie miało magnitudę 6, natomiast greckie służby geologiczne informowały o magnitudzie 5,8. Odnotowano również liczne wstrząsy wtórne o mniejszej sile.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.