"Wyrzucane przez rodzinę na bruk. Oddawane do współczesnego niewolnictwa. Sprzedawane do haremów. A wszystko przy cichym społecznym przyzwoleniu. Sytuacja kameruńskich kobiet na początku XXI wieku to setki tysięcy dramatów. – Teraz już wiem, dlaczego Bóg zesłał nam tutaj tych dwóch polskich zakonników – szepcze ze wzruszeniem kacyk klanu Nkol Mouma, modląc się wraz ze swoim plemieniem o ratunek dla swoich kobiet. Reportaż o szwalniach budowanych przez księży marianów z Polski w Kamerunie.
Niewątpliwie jednak Minkama to dziś zupełnie inna wioska od tej, do jakiej przyjechali dwaj marianie. Pełni entuzjazmu i zapału do pracy. Nikt tu też nie zapomina, że wszystkie te wielkopomne dzieła nie powstałyby, gdyby nie ogromne wsparcie wiernych z Polski.
– Bo my tu de facto spijamy już tylko samą śmietankę – dodaje pogodnie duchowny. – A całą robotę odwalają nasi rodacy wspierając nas finansowo z ojczyzny. Ta parafia, szczęście tych ludzi, to że tyle się tutaj zmieniło, to przede wszystkim ich zasługa.
Zbiórkę pieniędzy na kameruńską placówkę stale prowadzi Stowarzyszenie Pomocników Mariańskich. To właśnie tam dziesiątki tysięcy osób z całego kraju przekazuje regularnie pomniejsze sumy (często bardzo symboliczne), które następnie zebrane razem decydują o być albo nie być polskiej placówki misyjnej w Minkama.
Niewolnica u poligamisty
– Geneviève została sprzedana przez rodzinę – ksiądz Krzysztof tłumaczy sprawę, z jaką przyszła do wspomniana na wstępie kobieta. – Proszę się nie dziwić. To tutaj zupełnie normalne. Nie chciałbym, aby to zabrzmiało źle, ale to swego rodzaju kulturowa zaszłość wielu kameruńskich plemion.
Geneviève pochodzi akurat z plemienia Maka. Jako szesnastolatka została odesłana przez matkę do poligamisty. Miał już żonę. Kameruńska tradycja mówi jednak, że to ta poślubiona jako pierwsza, zostaje szefową wszystkich kobiet poślubionych później. Zarządza prowadzonymi pracami, decyduje o ich kolejności, zleca, rozkazuje. Geneviève została de facto zatem jedną z niewolnic. Przy pełnej świadomości rodziców. Twierdzą, że nie mieli innej możliwości. Nie stać ich było na utrzymanie dorastającej córki. Bogaty mężczyzna miał zaś jej to zapewnić.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.