Obie strony działają w celu odbudowania zaufania nadszarpniętego w wyniku przecieków WikiLeaks opublikowanych w mediach – powiedział ambasador USA przy Stolicy Apostolskiej
Zdaniem 47-letniego Miguela H. Diaza skandal opublikowania w internecie dyplomatycznych doniesień nie ma wpływu na relacje Watykanu ze Stanami Zjednoczonymi. Według analizy przeprowadzonej przez agencję CNA, jedynie 700 doniesień adresowanych do Departamentu Stanu pochodziło z ambasady USA przy Watykanie, wobec 250000 z innych państw. Katolicka agencja podkreśla, że dotychczas opublikowano niewiele wiadomości z rzymskiej placówki, choć niektóre z upublicznionych wywołały zażenowanie.
Amerykański dyplomata kubańskiego pochodzenia podsumowując swą dotychczasowa misję przy Watykanie przyznał, że w polityce obu państw są istotne różnice, które nie powinny jednak paraliżować dwustronnych relacji. Jego zdaniem rząd prezydenta Baracka Obamy ma inne spojrzenie na kwestie aborcji, badań nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, homoseksualnym stylem życia czy promowaniem prezerwatyw w walce z AIDS. W przekonaniu ambasadora Diaza istnieje jednak dużo więcej płaszczyzn, w których stanowiska obu stron są zbieżne. Swą misję nazwał on budowaniem mostów z państwem, którego oddziaływanie w polityce międzynarodowej jest odwrotnie proporcjonalne do terytorium. W jego opinii zagadnienia zajmujące USA i Watykan są szerokie i dalekosiężne. Szczególnego znaczenia nabierają one w takich dziedzinach, jak obrona godności człowieka, pokój czy wolność religijna. Ambasador USA z uznaniem przyjął zapowiedź dnia międzyreligijnych modlitw o pokój, który ma się odbyć z udziałem Benedykta XVI w październiku w Asyżu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.