Czy to możliwe, by po kazaniu do nowicjatu wstąpiła setka kandydatów? Tak, pod warunkiem, że kaznodzieją jest Jan Kapistran. „Wszyscy cisnęli się, by choć szaty jego dotknąć. Aby go ujrzeć, ludzie wchodzili na dachy, aż pod nimi łamały się krokwie”.
Słyszałem w życiu tysiące kazań. Czy po którymś z nich stojący obok mnie mężczyźni decydowali się przekroczyć furtę klasztoru? Gdy św. Jan Kapistran, gorliwy uczeń wielkiego reformatora zakonu franciszkańskiego Bernardyna ze Sieny, przybył w 1453 roku do Krakowa, po jego płomiennych homiliach do nowicjatu bernardynów wstąpiła… setka mężczyzn.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.