- W nasze ręce Bóg złożył odpowiedzialność za los przybyszów, uwięzionych między dwiema nieprzyjaznymi granicami. Co my z tą odpowiedzialnością robimy? - pytał bp Damian Muskus OFM w sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Krakowski biskup pomocniczy w ramach trwających od kilku dni Rekolekcji Polaków rozważał kolejne wezwanie Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana: "W naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku - Króluj nam, Chryste!". Jak ocenił, potrzebny jest rachunek sumienia z wypełnienia tej deklaracji, bo "łatwo nieść na sztandarach wizerunek Chrystusa w koronie i urządzać wielkie modlitewne czuwania, trudniej żyć tak, by ludzie pytali: dla Kogo żyjesz?".
Hierarcha mówił o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, przyznając, że wiąże się ona z napięciem między potrzebą obrony granic a pomocą przetrzymywanym tam ludziom. - Jedni mówią: "Trzeba bronić bezpieczeństwa granic za wszelką cenę i nie dać się sterroryzować reżimowi białoruskiego sąsiada". Inni w gąszczu skomplikowanej geopolityki dostrzegają ludzi, którym jest zimno, którym brakuje pożywienia, którym brakuje czystej wody - podkreślał, wymieniając jako przykłady zbiórki na rzecz uchodźców, odważne głosy wzywające do przezwyciężenia bezradności i niemocy, apele o solidarność z tułaczami.
- W tym miejscu, gdzie bije źródło Bożego miłosierdzia, gdzie Jezus patrzy z miłością na każdego, kto tu przychodzi, i nie sprawdza jego narodowości czy religii, chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy w człowieku zobaczyli człowieka, i bez względu na barwy polityczne, zapatrywania ideowe, wyznawane wartości zapalają zielone światła w oknach swoich domów, dając sygnał tułaczom, że w tym domu mogą otrzymać pomoc od ludzi wielkiego serca - mówił.
Duchowny ubolewał nad obojętnością "reszty chrześcijańskiej Polski z rządzącymi na czele". - Nie napełniają ich trwogą słowa Jezusa: "Idźcie precz, bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście Mi pić, byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie"? - pytał. - Chrześcijaństwo bez miłosierdzia nie istnieje. Chrześcijaństwo przemilczające niewygodne ewangelie staje się karykaturą. Nie wolno kaleczyć Ewangelii. Albo przyjmuje się ją w całości, albo w całości odrzuca - podkreślał kaznodzieja, dodając, że mówi to "do siebie, do braci w kapłaństwie, do polityków, do wydających rozkazy, do wielu wierzących".
- W nasze ręce Bóg złożył czyste piękno Ewangelii, złożył w nich odpowiedzialność za los naszych braci najmniejszych: przybyszów, spragnionych, głodnych, nagich i uwięzionych między dwiema nieprzyjaznymi granicami. Co my z tą odpowiedzialnością robimy - w naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku, a więc w przestrzeniach naszej publicznej aktywności? Co robimy dziś z Ewangelią miłosierdzia? - pytał dalej bp Muskus.
Jego zdaniem, nie tylko sprawa kryzysu na wschodniej granicy świadczy o tym, jak Jezus jest obecny w naszych "urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku". - Pustoszejące kościoły, młodzi wypisujący się z katechezy, fala odejść i zgorszeń to nie jest efekt królowania Jezusa, ale postaw ludzi, którzy mimo składanych deklaracji w rzeczywistości nie żyją Jego nauką - ocenił.
Jak dodał, lekarstwem na te zjawiska nie jest "postawa konfrontacyjna, odwracanie się od świata i szukanie winnych wśród wyznawców ideologii sprzecznych z chrześcijaństwem". - Lekarstwem jest głębokie nawrócenie wspólnoty Kościoła - podkreślił.
Według niego, w spolaryzowanym społeczeństwie w Polsce podział "nie przebiega między Ewangelią a resztą świata". - U wielu zdeklarowanych katolików wiara paradoksalnie nie stoi na pierwszym miejscu jako wyznacznik decyzji i wyborów. Ważniejsze okazują się przynależność narodowa, tradycje i kultura. Ważniejsze okazuje się demonstrowanie siły - mówił. - Jak to się ma do Kościoła, który jest powszechny, a więc posłany przez Jezusa do wszystkich ludzi? - pytał na koniec bp Muskus.
Trwające w bazylice łagiewnickiej rekolekcje nawiązują do wydarzenia sprzed 5 lat, gdy 19 listopada 2016 r. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia został uroczyście proklamowany Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. W modlitewnym zgromadzeniu uczestniczyło wtedy około 150 tys. wiernych z prezydentem RP i Episkopatem Polski.
Nauki rekolekcyjne głoszone są od 15 do 24 października przez biskupów z różnych diecezji. Duchowni rozważają poszczególne wezwania Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana oraz praktyczną ich realizację w życiu narodowym, parafialnym, rodzinnym i indywidualnym.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.