Chadeccy politycy proszą biskupów: poprzyjcie nas. Biskupi patrzą na propozycje chłodno. O co chodzi?
Kilku znanych niemieckich polityków katolickich z CDU zaapelowało 21 stycznia do biskupów, aby w Rzymie poparli ich prośbę o dopuszczenie do kapłaństwa „żonatych i wypróbowanych mężczyzn”. Miałby to być sposób na rozwiązanie problemu „parafii bez księży”. Gdyby ich propozycja okazała się nie do przyjęcia w całym Kościele, chcieliby, aby taką możliwość wprowadzono przynajmniej w Niemczech.
Niemieccy biskupi odpowiedzieli dość szybko. „Temat «viri probati» dotyczy wymiaru Kościoła powszechnego i wymaga odpowiedniego przygotowania opinii publicznej oraz podjęcia decyzji, która będzie wiążąca w całym Kościele” – stwierdzili w oświadczeniu opublikowanym 22 stycznia w Bonn. Przypomnieli, że takiego tematu nie przewidywały rozmowy przed planowaną na wrzesień wizytą Benedykta XVI w tym kraju oraz że w niedługim czasie pojawią się nowe okazje do podjęcia tego zagadnienia. Przypomnieli, że „celibat księży jest wielkim dobrem i dlatego był tematem obrad Synodu Biskupów w Rzymie”.
Ostrzej zareagował kardynał Walter Brandmueller. Zaapelował do polityków, by nie wtrącali się w "wewnętrzne sprawy Kościoła", ostrzegł przed schizmą i tworzeniem Kościoła narodowego, a apel polityków uznał za obrazę dla tych kapłanów, którzy obowiązek celibatu przyjęli i wiernie w nim trwają.
Jeden z sygnatariuszy apelu, a zarazem przewodniczący niemieckiego Bundestagu, Norbert Lambert, zauważa jednak, że niewzruszone trwanie przy obowiązku celibatu prowadzi "w kierunku duszpasterskiego stanu wyjątkowego". I podaje liczby. W 1960 r. posługę duszpasterską świadczyło 15,5 tysiąca duchownych, a obecnie jedynie 8,5 tysiąca. A wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze gorzej. W zeszłym roku wyświęcono tylko 150 nowych kapłanów. Co będzie dalej?
Brak kapłanów to nie tylko problem Niemiec. Dotyczy wielu regionów świata. Bolesny jest zwłaszcza tam, gdzie społeczności, przyzwyczajonej do tego, że ksiądz jest, nagle go zabrakło. I nie ma widoków, że w przewidywalnej przyszłości cokolwiek w tym względzie się zmieni.
Nie ma co się zżymać, że ktoś, chcąc zaradzić problemowi, przedstawia propozycję, by tam, gdzie brakuje kapłana, wyświęcić starszego, wypróbowanego w cnotach, choć żonatego mężczyznę. Można to potraktowac jako "wyjście awaryjne". Bo problem dostępu wiernych do Stołu Pańskiego to nie margines życia Kościoła, a sprawa fundamentalna. Wszak – przypomina Katechizm (1396) – Eucharystia tworzy Kościół. Czym są wspólnoty, w których jej brakuje?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.