We wtorek 23 listopada w Katedrze Westminsterskiej w Londynie kard. Vincent Nichols przewodniczył Mszy św. żałobnej za zamordowanego 15 października czołowego parlamentarzystę i prawnika katolickiego Sir Davida Amessa.
Wzięli w niej udział m.in. obecny premier katolik Boris Johnson, jego poprzednicy na tym stanowisku Theresa May, David Cameron i John Major, wielu ministrów i innych wyższych urzędników państwowych.
W czasie liturgii nuncjusz apostolski w Wielkiej Brytanii abp Claudio Gugerotti odczytał przesłanie od Franciszka, wyrażające uznanie dla zmarłego za „lata oddane służbie publicznej, w której kierował się on mocną wiarą katolicką”. Papież podkreślił, że działalność ta „wyrażała się w trosce o biednych i pokrzywdzonych, zaangażowaniu w obronę Bożego daru życia i w wysiłkach, aby rozumiano i współpracowano z powszechną misją Stolicy Apostolskiej”. „Niech wszyscy, którzy oddają cześć zmarłemu, odrzucą opieranie się na przemocy w walce dobra ze złem i niech pomagają budować społeczeństwo jeszcze bardziej sprawiedliwe, braterskie i solidarne” – życzył Ojciec Święty.
W kazaniu ks. kanonik Pat Browne, katolicki kapelan parlamentarzystów, zauważył, że „David [Amess] wziął swoje życie na serio (dosł. „w obie ręce”) i oddał się pomaganiu innym. I rzeczywiście, zginął, służąc innym”. Nazwał go „prawdziwym budowniczym mostów”.
Parlamentarzysta i praktykujący katolik 69-letni Sir David Amess zginął 15 października w wyniku licznych ciosów zadanych mu nożem w czasie spotkania ze swymi wyborcami w Leigh-on-Sea w hrabstwie Essex. O zabójstwo jest podejrzewany mający brytyjskie obywatelstwo 25-letni Somalijczyk Ali Harbi Ali, którego proces wyznaczono na grudzień br.
Zamordowany polityk przez 40 lat był członkiem Parlamentu, a w 2016 królowa Elżbieta II nadała mu tytuł szlachecki. Mając poglądy konserwatywne, był zdecydowanym przeciwnikiem aborcji, był zaangażowany w działalność na rzecz zwierząt, popierał wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.