Na terytorium Kazachstanu w tym momencie znajduje się około 100 obywateli Polski; są w kontakcie z naszymi placówkami; nie notowaliśmy żadnych poszkodowanych - powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Demonstracje w całym Kazachstanie wybuchły 2 stycznia i przerodziły się w gwałtowne starcia z wojskiem i policją. Manifestanci początkowo protestowali przeciwko podwyżce cen gazu LPG używanego do tankowania samochodów, później ich postulaty przerodziły się w żądania polityczne.
O sytuację w Kazachstanie został zapytany w Programie Trzecim Polskiego Radia wiceszef MSZ. "Kazachstan był do tej pory filarem stabilności w tej części świata, co miało znaczenie dla Chin i Rosji, ale i dla nas w kontekście np. możliwych migracji przez ten teren" - mówił Przydacz. Wskazał, że system nie w pełni demokratyczny powoduje narastanie frustracji.
Przydacz przekazał, że na terytorium Kazachstanu w tym momencie znajduje się około 100 obywateli Polski. "Są oni w kontakcie z naszymi placówkami. Nie notowaliśmy żadnych poszkodowanych" - dodał.
Z kolei - jak mówił - obywateli Kazachstanu deklarujących narodowość polską jest około 30 tys. "Z nimi również jest w kontakcie polska służba dyplomatyczna. Na tym etapie nie notowaliśmy żadnych śmierci" - poinformował wiceminister.
Władze winią za wybuch przemocy "ekstremistów" i "terrorystów", z których część pochodzi z zagranicy. Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew ogłosił w kraju stan wyjątkowy i nakazał wojsku i policji strzelać bez ostrzeżenia do "terrorystów". Na jego prośbę do Kazachstanu przybyli także żołnierze Rosji, Armenii, Białorusi, Tadżykistanu i Kirgistanu, działający w ramach sił pokojowych Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB).
Służby bezpieczeństwa Kazachstanu zatrzymały 7939 osób w związku z ostatnimi zamieszkami - przekazał w poniedziałek resort spraw wewnętrznych tego kraju. W niedzielę media donosiły o 164 ofiarach śmiertelnych rewolty. MSW w niedzielę informowało o 5135 zatrzymanych.
Tokajew zdymisjonował rząd i obniżył ceny gazu. Pod zarzutem zamachu stanu aresztowano byłego szefa KNB Kazachstanu Karyma Masymowa.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"