Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wezwała we wtorek Iran do poszanowania prawa do pokojowych zgromadzeń. Skrytykowała restrykcje nałożone na niektórych członków opozycji i wezwała władze do powstrzymania się od użycia siły.
Jak poinformowała rzeczniczka Ashton w komunikacie, szefowa unijnej dyplomacji śledzi wydarzenia w Iranie, "zwłaszcza widoczne restrykcje dotyczące swobody poruszania się niektórych członków opozycji i manifestacji, do których doszło na ulicach".
Ashton wezwała "irańskie władze do pełnego poszanowania oraz ochrony praw swych obywateli, w tym wolności wypowiedzi i prawa do pokojowych zgromadzeń".
Dyplomatka zaapelowała również "do władz Iranu o powstrzymanie się od użycia siły przeciwko pokojowo manifestującym demonstrantom".
W poniedziałek w Teheranie, a także na południu kraju w Szirazie i w środkowej części w Isfahanie doszło do manifestacji poparcia dla rewolucji w Egipcie. Wzięło w nich udział kilka tysięcy osób. Były to pierwsze protesty irańskiej opozycji od ponad roku.
By rozpędzić kilkutysięczne protesty zwolenników opozycji w stolicy Iranu policja użyła gazu łzawiącego. Kilkadziesiąt osób zatrzymano; co najmniej jedna osoba została zastrzelona. Według świadków, dziesiątki innych demonstrujących również trafiły do szpitala z powodu ciężkich obrażeń na skutek pobicia.
W Isfahanie również wybuchły zamieszki, podczas których zatrzymano kilkadziesiąt osób.
Wcześniej o zgodę na zorganizowanie wiecu solidarności z demonstrantami w Tunezji i Egipcie wystąpili przywódcy opozycji Mir-Hosejn Musawi oraz Mehdi Karubi. Prokurator generalny odrzucił ich wniosek i ostrzegł przed ewentualnymi konsekwencjami. W sobotę irańskie MSW zakazało wszelkich manifestacji, uznając je za nielegalne.
Mimo to na opozycyjnych stronach internetowych pojawiły się wezwania do różnych grup, by zorganizować jednak manifestację.
W poniedziałek irańska policja zablokowała jednak dostęp do domu Musawiego; odcięto również linie telefoniczne w domu byłego premiera, by uniemożliwić mu udział w manifestacji. W zeszłym tygodniu na stronie internetowej byłego przewodniczącego parlamentu Mehdiego Karubiego (sahamnews.org) podano, że został on osadzony w areszcie domowym, ponieważ nawoływał do udziału w wiecu poparcia dla antyrządowych demonstracji w Egipcie i Tunezji.
Władze w Teheranie obawiają się, że manifestacje poparcia dla rewolt w państwach Afryki Północnej mogłyby przerodzić się w antyrządowe demonstracje w samym Iranie.
Władze irańskie zdławiły protesty opozycji po reelekcji prezydenta Mahmuda Ahmadineżada w 2009 r. w wyborach, które według opozycji były sfałszowane.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.