Jeśli nas – członków Kościoła – trzeba w ten sposób mobilizować, to co stało się z naszym zaufaniem Bogu? Z naszym przekonaniem, że wiemy, Komu uwierzyliśmy?
Nie bójmy się, nadal jest nas wielu! – nawołuje „Niedziela”. „Nie wahajmy się przyznawać do naszych wartości! Nasz głos naprawdę jest bardzo istotny w debacie publicznej!”. Wezwanie słuszne, ale czy argumentem dodającym odwagi chrześcijanom ma krytyka statystyk o negatywnym wydźwięku? Inaczej: czy pogarszanie się statystyk ma być argumentem za zamilknięciem ze strachu i poczucia, że jesteśmy niepotrzebni?
Chrześcijanie powinni być widoczni w życiu publicznym – to prawda. A właściwie tylko część prawdy: chrześcijanie powinni głosić Chrystusa każdym swoim działaniem. Publicznym i prywatnym, życiem i słowem. Kierując się Ewangelią, która nakazuje być nieskazitelnymi i roztropnymi.
Wezwanie: nie bójcie się, jesteśmy silni i ważni to argumentacja skuteczna. Możliwość „policzenia się” zwolenników jakiejś opcji jest zdolna sprowokować rewolucję. To ważny argument, ale… bardzo ludzki. I w jakiś sposób świadczy jeśli nie o stanie naszego chrześcijaństwa, to przynajmniej o zdaniu, które ma na ten temat autor tekstu.
Jeśli nas – członków Kościoła – trzeba w ten sposób mobilizować, to co stało się z naszym zaufaniem Bogu? Z naszym przekonaniem, że wiemy, Komu uwierzyliśmy?
W Mediolanie ewangelizują zielonoświątkowcy – donosi Radio Watykańskie. Spotykają się z ostrymi reakcjami, ale… rosną w siłę. Zdecydowanie nie chodzi o to, by iść w ich ślady. Faktem jest jednak, że oni się krytyki i odrzucenia nie boją - i zyskują.
Nikogo nie przekonają ludzie nieprzekonani. Nikogo nie przekonają ci, którzy boją się stracić twarz. Tchórzostwo nie pociąga.
A jak głosić Chrystusa? Na pewno słowem. Nie wolno jednak zapomnieć, że jeśli słowo nie jest poparte życiem, odpycha. A czasem, jak w filmie Ludzie Boga, wystarczy być. Żyć wśród ludzi i dla ludzi.
Trzeba ewangelizować słowem. Nie można zapomnieć, że najważniejszą drogą głoszenia Chrystusa jest świadectwo życia. Do jednego i drugiego jednak trzeba odwagi. Opartej na Bogu, nie na ludzkiej masie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.