Rosyjskie grupy dywersyjne próbują lądować w lewobrzeżnej części Kijowa - poinformował mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. W związku z tym wojsko, które kontroluje wszystkie przeprawy przez Dniepr, otworzy ogień do każdego, kto będzie próbował przedostać się na prawy brzeg - ostrzegł.
"Rosyjskie grupy dywersyjno-zwiadowcze próbują lądować w lewobrzeżnej części Kijowa. Ukraińskie wojsko kontroluje wszystkie mosty w stolicy i będzie strzelać, aby zabić do wszystkich celów, które będą próbowały przekroczyć mosty w kierunku prawego brzegu Dniepru" - oświadczył Kliczko, cytowany przez portal RBK.
"Przyjaciele! Kijowianie! Ze względów bezpieczeństwa pozostańcie w domu lub w schronie! Nie wychodźcie i nie jedźcie do miasta. Z wyjątkiem tych, którzy pracują w przedsiębiorstwach infrastruktury krytycznej. Wychodźcie z domów tylko po to, aby udać się do schronu. Bronimy naszego miasta!" - napisał mer w oświadczeniu.
Wcześniej Kliczko podał na Telegramie, że metro w stolicy przestaje działać i zostaje przekształcone w schron, a także że w w Kijowie działają grupy dywersyjne, a w strzelaninach ulicznych z nimi rannych zostało 35 osób, w tym dwoje dzieci.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"