Przewodniczący Papieskiej Rady “Cor Unum” (zwanej papieską Caritas), kard. Robert Sarah z Gwinei zaskoczony jest wybuchem niezadowolenia w krajach północnej Afryki. Mówi o tym w wywiadzie dla sobotniego wydania “L'Osservatore Romano”.
- Nie spodziewałbym się, że w krajach, w których religią większości jest islam i ludzie nawykli są do poddaństwa, dojdzie do tak poważnego buntu. Najwidoczniej ucisk był silny, być może za bardzo. Człowiek wiele jest w stanie znieść, ale są granice. Przede wszystkim, kiedy ma się do czynienia z sytuacjami niesprawiedliwości, jakie te, które miały miejsce w krajach Maghrebu - stwierdził purpurat.
Dodał jednocześnie, że nie zna “prawdziwej przyczyny wydarzeń, które dziś mają miejsce”. - Chcę mieć nadzieję, że szybko ustanie przemoc. Przemoc jest zawsze nie do przyjęcia, w jakichkolwiek warunkach. Tym bardziej, gdy dla ocalenia jednego człowieka zabija się tak wielu, jak dzieje się w tych dniach w Libii. Chciałbym ponowić apel papieża, aby we wszystkich częściach świata ustała logika egoizmu, która przynosi tak wiele zła” - wezwał kard. Sarah.
Jego zdaniem “lud się buntuje, gdy widzi, ze jego przywódcy bogacą się, podczas gdy on kąsany jest głodem i zmuszany do coraz większych poświęceń”. Nie wyklucza też, że “cały ten bunt, do którego doszło, spowodowany jest kontrastem pomiędzy bogactwem wywożonym z Afryki i głodem panującym w Afryce”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.