Szkoła artystyczna w Mariupolu, w której schroniło się około 400 mieszkańców, została zbombardowana przez wojsko rosyjskie - poinformowały w niedzielę władze miasta na Telegramie.
Na razie nie ma informacji o liczbie ofiar, ale władze podały, że budynek szkoły został zniszczony i pod gruzami na pewno są ludzie. Wewnątrz znajdowały się kobiety, dzieci i osoby starsze.
Rosyjskie wojska od kilkunastu dni blokują 400-tysięczny Mariupol nad Morzem Azowskim, regularnie atakując cele cywilne: całe osiedla ale również konkretne gmachy, w których chronią się mieszkańcy. We wcześniejszych dniach rosyjskie bomby i rakiety spadły m.in. na szpital położniczy i teatr, w piwnicy którego ukrywało się około tysiąca cywilów, w tym wiele dzieci. O obecności dzieci w gmachu teatru informowały duże napisy widoczne z powietrza, należy więc mówić o celowym ataku na ludność cywilną.
Miasto od wielu dni jest odcięte od ogrzewania, bieżącej wody, dostaw żywności i elektryczności.
Różne kraje, różne tradycje, odzwierciedlają lokalne tożsamości i symbole odrodzenia.
Po zmroku celebrowana jest najważniejsza msza św. w roku - liturgia wigilii paschalnej.
Lekceważeni czują się nie tylko biskupi, ale też nauczyciele religii, rodzice i uczniowie.
W nabożeństwach wzięli udział zamieszkujący Ziemię Święta chrześcijanie i liczni pielgrzymi.
Nieobecny z powodu rekonwalescencji po chorobie papież napisał rozważania.