Rosyjskie wojska zamordowały już kilka osób w mieście Trościaniec w obwodzie sumskim, wykorzystują mieszkańców w charakterze "żywych tarcz", dokonują też rabunków - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy Ludmyła Denisowa.
"Okupanci masowo plądrują sklepy i bankomaty, apteki w mieście opustoszały. Rosyjskie wojska okradają też prywatne mieszkania, zabierają ludziom samochody" - oświadczyła Denisowa. Przekazała również doniesienia, że Rosjanie zniszczyli w Trościańcu budynek szpitala, wiele prywatnych domów i bloków mieszkalnych oraz sklep.
"Działania rosyjskich żołnierzy wobec ludności cywilnej Ukrainy noszą znamiona ludobójstwa. (...) Wzywam Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża do podjęcia działań na rzecz uruchomienia w Ukrainie bezpiecznych korytarzy humanitarnych" - dodała Denisowa.
Trościaniec to 20-tysięczne miasteczko w obwodzie sumskim na północy Ukrainy, siedziba władz rejonu (powiatu). Znajduje się około 360 km na wschód od Kijowa i około 30 km w linii prostej od granicy z Rosją.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.