Każdy z nas kapłanów musi dojść do tego, że bycie kapłanem to nie jest robienie, ale bycie zjednoczonym z Chrystusem - tak o swojej pracy w Tunezji mówił zamordowany salezjanin ks. Marek Rybiński.
Według Ciebie Marek jest świętym? Jest z Bogiem? Można w przyszłości rozpocząć proces beatyfikacyjny? W jaki sposób Marek jest modelem dla nas żyjących w kontekście prześladowania chrześcijan w krajach europejskich? W sytuacji jawnej dyskryminacji krzyża, znaków wiary?
Ks. Paweł Druszcz: On żyjąc w tym kraju, był zmuszony do ukrycia, do takiego a nie innego życia. Do dawania świadectwa cichego zupełnie, niepozornego – mógłby zostać posądzony o prozelityzm. Czyli on był zmuszony przez środowisko, w którym mieszkał – natomiast my często robimy to samo, ale z własnej woli. Sami się laicyzujemy. Sami zaprzeczamy temu, kim jesteśmy w Europie.
Ks. Tomasz Łukaszuk: Jako model modlitwy na pewno można go podać. Mieliśmy na kursie w Seminarium wspólne modlitwy w poniedziałek. Jak on animował czy Przemek – to odczuwałem, ja przynajmniej jakąś specjalną łaskę. Potem jak próbował mnie nawrócić podczas spowiedzi – to też, szukanie głębokości, w przeżywaniu życia jako zakonnik, czy jako kapłan. Można by zapytać nawet ludzi w Olsztynie u św. Wawrzyńca, co myślą o jego działalności, o jego modlitwie. Dalej można by pytać tych wszystkich młodych, co się przewinęli przez Ośrodek Misyjny.
Staram się bardziej myśleć w takich kategoriach: teraz jego tu nie ma – co ja mogę zrobić?
... Boję się też, że postać Marka może być użyta jako instrument do walki między muzułmanami i chrześcijanami.
Ks. Paweł Druszcz: Wyraziłeś obawę żeby Marek nie stał się instrumentem – ja mam nadzieję, że stanie się symbolem. Do tej pory jak słyszeliśmy o prześladowaniach chrześcijan to był Irak, Pakistan – czyli gdzieś tam dalej. To jest pierwszy przypadek Europejczyka, Polaka zabitego. Mam nadzieję, że stanie się on Orędownikiem poszanowania chrześcijan.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.