Z inicjatywy o. Łazarza Żukowskiego w klasztornym pomieszczeniu zorganizowano „Matecznik”. Beata Łabutin z „Gazety Wyborczej” rozmawiała z franciszkaninem, który „postanowił zatroszczyć się o kobiecość”.
Pomysł na to, aby w klasztorze pomagać kobietom, które nie radzą sobie z trudami macierzyństwa przyszedł mu do głowy, kiedy był kapelanem w szpitalu w Prudniku. „Wiele z nich było kiedyś aktywnych: studiowały, pracowały, miały swoje zainteresowania. A potem urodziły dzieci. I nagle – pochłonięte macierzyństwem, co zresztą jest wspaniałe – poczuły, że jest im ciasno w świecie pieluch i domowego zacisza” – wyjaśnia o. Łazarz.
Z jego inicjatywy w niezagospodarowanym klasztornym pomieszczeniu zorganizowano „Matecznik”, który umeblowano rzeczami i zabawkami przyniesionymi przez samych parafian. Co wtorek, kiedy dzieci bawią w „zagródce z mnóstwem pluszaków”, mamy mogą przy kawie odpocząć i porozmawiać z o. Łazarzem. Co jakiś czas organizowane są spotkania z ekspertami, którzy wyjaśniają trapiące je kwestie.
W przyszłości zakonnik chciałby jeszcze zorganizować „Tatecznik”, w którym będzie mógł rozmawiać o trudach ojcostwa „Kawą czy herbatą nie będę ich poił, ale w jakieś piłkarzyki czy ping-ponga pogramy. Pogadamy.”
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.