Administracja waszyngtońska nie wyklucza możliwości dostarczania broni libijskim rebeliantom. "To jest jedna z opcji, które rozważamy" - powiedział w poniedziałek rzecznik Białego Domu Jay Carney.
"Myślę, że jeszcze jest za wcześnie na wysłanie do wschodniej Libii góry broni, ale w dalszej perspektywie i ta opcja jest możliwa. Na razie wykorzystujemy wszystkie możliwości, by jak najwięcej dowiedzieć się o przeciwnikach Kadafiego i ich zamierzeniach" - stwierdził Carney.
Rzecznik Białego Domu powtórzył, że raczej nie wchodzi w grę amerykańska interwencja wojskowa w Libii. "Wysłanie oddziałów lądowych do tego kraju nie znajduje się na liście amerykańskich rozwiązań kryzysu, a przynajmniej nie na czołowych miejscach - podkreślił Carney.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.
"Wiele osób mówi, że (rozwiązanie) jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej."