Rok temu w Środę Popielcową w Internecie wystartował „Blog bez piuski”, czyli videoblog biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Edwarda Dajczaka. Obejrzało go już 30 tysięcy osób.
Za pomocą videobloga biskup odpowiada na pytania nurtujące młodych diecezjan i zaprasza ich do wspólnego poszukiwania. Co środę na stronie internetowej Duszpasterstwa Młodzieży diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej www.mlodzi.koszalin.opoka.org.pl ukazuje się kolejny wpis. Młodych przyciąga komunikatywny i prosty sposób, w którym biskup dzieli się z nimi swoimi doświadczeniami.
„Pomyślałem sobie też, że przekazywanie informacji niejako «z drugiej ręki», czyli wyczytanych gdzieś, zasłyszane, a nie coś, co dla mnie jest pytaniem, osobistym przemyśleniem, to stanie się to kroniką kolejnych wydarzeń, rocznic. W tym blogu jestem ja – konkretny człowiek – ze swoim przeżywaniem Pana Boga, doświadczeniem diecezji, ze swoimi relacjami” – wyjaśnia bp Dajczak.
Kolejne wpisy na stronie obejrzało już blisko 30 tys. osób. Niektóre odcinki można obejrzeć na Youtube i portalu Wiara.pl. Od grudnia 2010 roku także na Facebooku, w ramach Networkedblog, ukazują się kolejne nagrania bloga. Śledzi je coraz większa grupa fanów. Na swoich stronach internetowych zamieszczają je również parafie, także te spoza granic diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Jak przyznaje bp Dajczak, pierwsze wpisy wiązały się przede wszystkim z ciekawością, jak przyjmą tę nowa formę komunikacji młodzi diecezjanie. „Zastanawiałem się nad tematami, nad językiem, pojęcia nie miałem, co będzie się działo. Miałem tylko nadzieję, że tą drogą dotrę tam, gdzie nie dotarłbym żadnym kazaniem, żadną konferencją. Dotrę do ludzi, których nie spotkałbym na tradycyjnym forum” – mówi duchowny.
„Nie chciałem podejmować w blogu nurtu autorytarnego. Tyle już wiem, że dla młodych ludzi reakcją byłaby kontra. Nie chciałem też wpadać w tonację moralizatorską. Dlatego często blog kończy się zaproszeniem: «spróbuj, zobacz, bo warto». Ja przeszedłem tą ścieżką na spotkanie z Panem Bogiem i u mnie się sprawdziło, więc może spróbuj ty też” – dodaje bp Dajczak.
Przez rok działalności w sieci ukazało się 47 odcinków biskupiego bloga. Jeden z nich nagrany był 10 kwietnia 2010 roku na Jasnej Górze. Bp Edward będąc tam z maturzystami diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej, od razu zareagował na katastrofę smoleńską.
„To był inny blog. Nagrany «na gorąco». Byliśmy z pielgrzymką maturzystów na Jasnej Górze, kiedy jeden z młodych ludzi pokazał mi smsa z informacją o katastrofie samolotu prezydenckiego. Niedowierzanie, zdumienie, ale kiedy potwierdziliśmy te informacje u ojców paulinów pomyślałem, że nie ma co czekać, wracać do domu i nagrywać. To była reakcja serca” – wspomina hierarcha.
Inspirację do swoich wystąpień bp Dajczak czerpie z licznych spotkań z młodymi, osobistych doświadczeń, a także z mailowych reakcji na kolejne odsłony videobloga. Internauci mogą bowiem porozumieć się z biskupem także drogą mailową.
„Warto zwrócić uwagę na to, że pocztą i odpisywaniem, pomimo wielu obowiązków biskup zajmuje się osobiście” – mówi Julia Markowska, dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, która koordynuje powstawanie i ukazywanie się w sieci kolejnych odsłon videobloga. „Początkowo było założenie, że w jakiś sposób będziemy pomagać, segregować je. Lecz okazało się, że przychodziły listy tak osobiste, że jedyną osobą , która ma prawo je czytać jest adresat. I tak jest do tej pory” – dodaje Markowska.
W przedsięwzięcie zaangażowali się twórcy telewizyjnej „Barki” – katolickiego programu emitowanego przez szczeciński oddział TVP3. Nie ukrywają, że udział w powstawaniu videobloga jest dla nich czymś nietuzinkowym.
„Nie potrafię wyrazić w słowach tego, co czuję przy nagrywaniu bloga. Łza nie może mi się kręcić, bo stoję za okiem kamery. Jedno powiem: to sama przyjemność filmować biskupa, który mądrze mówi. A do tego nie ma żadnych dubli – powtórek, bo coś nie tak wyszło” – chwali biskupa Michał Pietraś, kamerzysta TVP Szczecin, który razem z redakcyjną koleżanką Justyną Prywer od samego początku pomaga przy realizacji bloga.
Zdaniem bp. Dajczaka, przestrzeń wirtualna stwarza kolejne możliwości oddziaływania duszpasterskiego. Z wykorzystaniem mediów elektronicznych w docieraniu do młodzieży wiąże duże nadzieje.
„Dla mnie blog jest amboną. Nie mam cienia wątpliwości, że jest to dzisiaj jeden z koniecznych sposobów na ewangelizowanie. W naszej diecezji jest znaczna grupa ludzi, którzy wprawdzie deklarują się jako katolicy, ale nie ma ich na Eucharystii, mają okazjonalną relację ze wspólnotą parafialną. To szansa na dotarcie do tej grupy” – zauważa ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski.
„Druga sprawa, to to, że młodzi ludzie, nawet ci aktywnie zaangażowani w Kościół, jak się okazuje mają ciągły niedosyt rozmów na temat wiary, swoich problemów, swojego życia. Internet pozwala na bardzo osobiste rozmowy, o których wiem, że nie dałoby się ich przeprowadzić w murach kościoła w żaden sposób. Niewykorzystywanie z tej formy ewangelizacji byłoby grzechem zaniedbania ze strony duszpasterzy” – stwierdza bp Dajczak.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.