„Książką serca” nazywa drugi tom „Jezusa z Nazaretu” Josepha Ratzingera/Benedykta XVI naczelny redaktor „L'Osservatore Romano”, G. M. Vian.
Właśnie zachowanie przez autora tej dwojakiej tożsamości – sprzed wyboru na papieża i po tym wydarzeniu – wskazuje, „że książka jest owocem długiej wewnętrznej drogi, jak zresztą papież wprost zadeklarował we wstępie do pierwszej części”. „Dojrzewanie serca przywiodło więc Josepha Ratzingera do zrodzenia idei, a następnie do jej rozwinięcia w ciągu wielu lat”, dodaje naczelny watykańskiego dziennika. Zwraca uwagę na „zainteresowanie i uznanie, jakie w różnych środowiskach” wywołało „zwrócenie uwagi na kontekst żydowski tamtych czasów i na przyszłość relacji z judaizmem”.
„Znamienne są tu przede wszystkim miarodajne głosy, jakie nadeszły ze świata żydowskiego” – dodaje G. M. Vian. Kończy on swój komentarz uwagą, że tak jak Grecy w Filipii, Benedykt XVI pragnie, byśmy „zobaczyli Jezusa”, który „błogosławi, jak w dniu swego Wniebowstąpienia, tych, co chcą Go zobaczyć, ażeby otworzyć świat na Boga”.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.