Pod gruzami każdego zniszczonego przez wojsko rosyjskie budynku w Mariupolu znajduje się po 80-100 ciał poinformował w sobotę doradca mera miasta Petro Andriuszczenko na Telegramie. W mieście wiele osób ma ataki nerwowe.
Andriuszczenko powołał się na relację mężczyzny, który pod naciskiem żołnierzy rosyjskich, a także aby wyżywić swoją rodzinę, zgodził się usuwać gruzy. "Człowiek wytrzymał tylko kilka dni. Mówi, że ludzie, którzy tak pracowali, wymiotowali i wpadali w stupor (osłupienie). Regularnie zdarzyły się napady histerii. Wszystko dlatego, że ilość ciał ludzkich i ich kawałków pod gruzami odbiera rozum. Pod każdym budynkiem, jaki oczyszczali, było ponad 80-100 trupów" - napisał Andriuszczenko.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Według człowieka, na którego się powołał, w mieście wiele osób ma ataki nerwowe. "Niektórzy nagle zaczynają się śmiać bez powodu, inni płaczą. Ludzie więcej chodzą teraz po mieście i widzą wszystkie te okropieństwa i zniszczenia. Mają przed oczami cały obraz. Więc psychika nie wytrzymuje radości ruskiego miru" - napisał doradca mera.
Przeczytaj koniecznie naszą rozmowę: Obronić serce przed nienawiścią
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.