W fabryce ukrywa się 568 osób, w tym 38 dzieci.
Wydostanie się z terenu zakładów jest teraz fizycznie niemożliwe i po prostu niebezpieczne z powodu stałych ostrzałów i walk – napisał Hajdaj na Telegramie.
„Wyjście z kombinatu jest możliwe tylko pod warunkiem pełnego przerwania ognia” – zaznaczył.
W poniedziałek Hajdaj poinformował, że ludzi ukrywających się w zakładach „nie udaje się wywieźć w sposób zorganizowany, ostrzały bardzo się nasilają”. Jak mówił, władze Ukrainy próbują porozumieć się z przeciwnikiem co do ewakuacji, lecz na razie bezskutecznie.
„W Azocie umocnienia nie są tak silne jak w zakładach Azowstal w Mariupolu, dlatego tych ludzi trzeba wywieźć. Wcześniej (przed rosyjskim szturmem Siewierodoniecka - PAP) kategorycznie odmawiali opuszczenia miasta” – dodał Hajdaj.
Przeczytaj też: Ołena Zełenska: Błagam Hiszpanię i cały świat, aby dali nam broń
W piątek rano podkreślił, że miasto „nie jest zablokowane, komunikacja z miastem istnieje”.
Według porannego komunikatu sztabu generalnego wojsk ukraińskich walki o Siewierodonieck w obwodzie ługańskim wciąż trwają.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.