Zorganizowana przestępczość w Meksyku wymusza opłaty za ochronę od parafii w położonej nad Pacyfikiem prowincji Jalisco. Muszą one na przykład 50 proc. ofiar zebranych podczas miejscowych uroczystości przekazywać kartelom narkotykowym – powiedział gazecie „El Universal” kardynał José Francisco Robles z Guadalajary.
Przypomniał w tym kontekście o zdarzeniu, do jakiego doszło w Zacatecas. Według tamtejszych mediów biskup tego miasta Sigifredo Noriega został zatrzymany przez „uzbrojone siły niepaństwowe” i po pewnym czasie wypuszczony na wolność. Kard. Robles przyznał, że w ubiegłym tygodniu jego również zatrzymywano na dwóch punktach kontrolnych, prowadzonych najprawdopodobniej przez zorganizowanych przestępców. Taka jest codzienna rzeczywistość w naszym kraju, powiedział gazecie purpurat.
W ubiegłym tygodniu w meksykańskim stanie Chihuahua zginęli dwaj jezuici za to, że w swoim kościele udzielili schronienia mężczyźnie uciekającemu przed uzbrojonymi napastnikami. Wszystkich trzech zastrzelił potem nieznany sprawca. Wywołało to przerażenie za granicą. Mszę św. żałobną za zamordowanych sprawowało 25 czerwca ponad 50 duchownych z tej diecezji. Jednocześnie rozpoczęła się ogólnonarodowa debata na temat przemocy i przestępczości w tym kraju.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.