W tych dniach wspominamy około 100 tys. ofiar rzezi Polaków, której dokonali ukraińscy nacjonaliści w latach 1943-45. Warto w tym kontekście przypomnieć o Ukraińcach, którzy w tych ciemnych czasach ratowali Polaków. Lista znanych bohaterów to około 1500 nazwisk.
Niektóre z tych historii są niezwykle skomplikowane. Takie jak historia Ukraińca, który wydał UPA Polaków, z którymi wcześniej żył w niezgodzie. - Gdy jednak zostali na jego oczach zamordowani, przeżył prawdziwe katharsis. Uratował potem życie 21 innych Polaków. Było to tym trudniejsze, że jego syn był członkiem UPA - mówi Maryla Ścibor Marchocka, pisarka i dziennikarka, autorka mówiącej o tych tych wydarzeniach książki pt. "Sprawiedliwi". Ukazała się ona w 2019 r. pod patronatem "Gościa Niedzielnego".
Uratowany przez Ukrainkę - dosłownie zasłonięty jej ciałem - został także 7-letni Jurek Wójcik, późniejszy słynny operator filmowy, współtwórca ekranizacji "Potopu" i "Faraona".
Maryla Ścibor Marchocka wspomina także Ukraińca nazwiskiem Tkaczuk - bogatego człowieka, który nie tylko oddał własne łodzie, ale także kradł łodzie innych Ukraińców, aby zagrożeni śmiercią Polacy mogli się przeprawić do miasteczka, w którym stacjonował niemiecki garnizon (ukraińskie bojówki unikały działania pod nosem oddziałów niemieckich).
Wszystko to są jednak pojedyncze świadectwa. Jaka była skala pomocy świadczonej przez Ukraińców ich polskim bliźnim? - Zjawisko to nie jest zbadane, do tej pory poświęcono mu tylko jedną pracę naukową, jedną popularno-naukową i dwie książki literackie - przyznaje Ścibor Marchocka. Podstawową pozycją pozostaje praca Romualda Niedzielki z IPN. Opierając się na dokumentach, doliczył się on 1300 Ukraińców, którzy w czasie rzezi ratowali życie Polaków. Ona sama dodała do tej listy 200 nazwisk i - jak podkreśla - nie jest to z pewnością lista pełna.
Maryla Ścibor Marchocka, powołując się na opinię swego ojca, zauważa, że jedynym sposobem, by Polacy i Ukraińcy pozostali wolni, jest wspólne przeciwstawienie się Rosji. To jeden z powodów, dla których warto przypominać pomoc, jaką Ukraińcy wyświadczyli Polakom.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.