Dziesiątego dnia od wybuchu pożaru w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria strażakom udało się ograniczyć obszar objęty żywiołem o ponad połowę, do 400-450 hektarów. W kilku rejonach parku w ciągu dnia pojawiały się jednak ponowne skupiska ognia.
Sztab kierujący akcją gaśniczą ściągnął ze wszystkich regionów Czech ręczne kamery termowizyjne, które mają pomóc strażakom w bieżącym określaniu miejsc, gdzie nadal tli się ogień. Ściągnięto także indywidualne plecaki gaśnicze o pojemności 20 litrów wody; stanowią wyposażenie strażaków, którzy dogaszają rejon pożaru.
Strażacy muszą się często zmieniać ze względu na panujące upały. Zdarzają się sytuacje, w których zanim dotrą na miejsce akcji, są już wyczerpani. W środę jeden ze strażaków zasłabł i został przewieziony do szpitala. Na najbliższe dni prognozowane są temperatury nadal przekraczające 30 stopni C.
W środę w walce z pożarem uczestniczyły samoloty i śmigłowce. Czeskie i słowackie maszyny gasiły także skupiska ognia w sąsiednich Niemczech, gdzie płonie park Saska Szwajcaria.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.