W Strefie Gazy trwają w piątek wieczorem ostrzał artyleryjski i operacje sił specjalnych Izraela, których celem jest islamistyczna organizacja Palestyński Islamski Dżihad. Izraelski minister obrony Benny Ganc zatwierdził ewentualną mobilizację 25 tys. rezerwistów sił zbrojnych Izraela (IDF).
Palestyński resort zdrowia w Gazie poinformował, że w atakach zginęło dziewięć osób, a 55 zostało rannych. Wśród ofiar jest jeden z przywódców islamistycznej organizacji Palestyński Islamski Dżihad Taisir al-Dżabari.
Siły zbrojne Izraela rozpoczęły operację "Wstający świt" jako uderzenie uprzedzające, by nie dopuścić do ataków rakietowych Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, który od wtorku zapowiadał odwet za aresztowanie jego przywódcy w Strefie Gazy, Bassama Saadiego.
Kilka palestyńskich grup terrorystycznych wydało wspólny komunikat, w którym oznajmiono, że Izrael ponosi "pełną odpowiedzialność" za ataki w Strefie Gazy, które "nie pozostaną nieukarane" - relacjonuje portal Times of Israel.
Mediacji między stronami konfliktu podjął się Egipt - podała tamtejsza telewizja państwowa Extra News, powołując się na oficjalne źródła.
Times of Israel poinformował, że Izrael kanałami dyplomatycznymi przekazał Egiptowi i ONZ informację, że celem jego ataków jest wyłącznie Palestyński Islamski Dżihad, a nie Hamas, co - jak ocenił portal - jest zapewne próbą ograniczenia skali konfliktu.
Minister spraw wewnętrznych Izraela Ajelet Szaked powiedziała, że rząd podjął decyzję, iż kraj nie będzie "zakładnikiem grupy terrorystycznej z Gazy". Dodała jednak, że rozpoczynający się konflikt może być "długi i trudny".
W przygranicznym pasie w Izraelu o szerokości 80 km wprowadzono "stan sytuacji nadzwyczajnej", zamknięto szkoły i de facto objęto mieszkańców lockdownem, nakazano im też przebywać w pobliżu schronów.
Portal Ynet podał, cytując anonimowe źródło w siłach bezpieczeństwa, że rząd nie zdołał przekonać Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu do zrezygnowania z ataku na Izrael i dlatego podjęto decyzję o wszczęciu operacji przeciw temu ugrupowaniu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.