Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie dniepropietrowskim na południowym wschodzie Ukrainy, ranne jest dziecko - powiadomiły w piątek rano władze regionu. Rosyjskie wojska atakowały też cele cywilne w Charkowie, Kramatorsku i Mikołajowie.
Ofiara śmiertelna na terenie obwodu dniepropietrowskiego to 36-letni cywil, a do szpitala trafił 12-letni chłopiec ranny w wyniku ostrzału z wyrzutni Tornado-S. Powiadomił o tym rano w piątek szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko.
W obwodzie dniepropietrowskim, który sąsiaduje z okupowanymi terenami obwodu zaporoskiego, celem wojsk rosyjskich stały się miejscowości w trzech rejonach (powiatach) - krzyworoskim, synelnykowskim i nikopolskim.
Rosyjskie ostrzały zniszczyły infrastrukturę cywilną. Między innymi w Nikopolu, gdzie ostrzał był prowadzony z artylerii lufowej, ucierpiało niemal 20 wielopiętrowych domów mieszkalnych, szkoła i przystanek, uszkodzone są linie energetyczne.
W stale ostrzeliwanym Charkowie w piątek rano rosyjskie pociski spadły na trzy dzielnice mieszkalne. Uszkodzony został budynek mieszkalny, jedna osoba jest ranna, nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych. W wyniku ostrzału jednego z obiektów infrastruktury wybuchł pożar.
Wojska rosyjskie atakowały również w innych miejscach. Pod ostrzał trafiły Kramatorsk w obwodzie donieckim, gdzie ucierpiała szkoła, i Mikołajów na południu kraju - tam ponownie ostrzelany został budynek Uniwersytetu Czarnomorskiego im. Petra Mohyły.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.