Polska pokonała USA 3:1 w meczu grupowym siatkarskich mistrzostw świata. Wynik meczu w katowickim Spodku nie miał decydującego znaczenia. Wiadomo było już wcześniej, że obie drużyny awansują do kolejnej rundy, a Polacy - dzięki korzystnemu dla gospodarzy regulaminowi - będą w niej grali z jednym z najsłabszych rywali. Kolejny mecz Polaków - 4 września w Gliwicach. Z kim? Tego dowiemy się jutro.
Nasi zaczęli świetnie - było już 7:3 po świetnych serwisach Mateusza Bieńka. Amerykanie odrobili straty przy stanie 12:12. Potem był punkt zdobyty przez Amerykanów po tym, jak piłka po serwisie uderzyła w taśmę i utrudniła nam dalszą grę, spadając tuż za siatką. Był punkt dla Polski zdobyty pomyślnym challenge'em. Przy stanie 23:23 w pole zagrywki wszedł zadaniowo atletyczny Kyle Russell i strzelił asa, a potem nasi popełnili błąd podwójnego odbicia i set padł łupem Amerykanów, choć sporo punktów stracili nieudana zagrywką (aż 9), ale sporo też dzięki niej zarobili. W sumie oddali Polakom 12 punktów po błędach własnych.
Niestety, przegrywamy pierwszego seta. #MWCH2022 pic.twitter.com/zolsg95OBU
— Polsat Sport (@polsatsport) 30 sierpnia 2022
Drugiego seta nasi znów dobrze zaczęli, ale stracili trzypunktowe prowadzenie. Odzyskali je przy stanie 19:16, by - znów dzięki serwisom Kyle'a Russela - stracić je. Tym razem jednak końcówka należała bezapelacyjnie do mistrzów świata, którzy wygrali tę partię do 21. Efektownie wyglądała akcja, w której Amerykanie cudem wyszli z opresji w obronie, by sekundę później Matthew Anderson strzelił w aut. Generalnie gra wyglądała w tym secie podobnie jak w pierwszym: wysokie ryzyko Amerykanów w zagrywce, sporo zdobytych, ale tez sporo straconych nią punktów plus przewaga gości w bloku. Nasi byli lepsi w ataku (Anderson skończył tylko 2 z 6 ataków). Polacy popełniali też mniej błędów własnych. Obie drużyny miały spore problemy w przyjęciu serwisu.
TAK JEST! Wygrywamy drugiego seta 💪👏 #MWCH2022 pic.twitter.com/Z3L6UjGEul
— Polsat Sport (@polsatsport) 30 sierpnia 2022
W trzeciej partii na boisko wrócił Aleksander Śliwka, który w końcówce drugiego seta został zmieniony przez Tomasza Fornala. Nie był to chyba powrót udany, bo Fornal wkrótce potem znów ruszył do gry. Polacy wywalczyli przewagę (13:8!), a mogła być nawet większa, gdyby nie punkt stracony z powodu błędu w ustawienia Biało-Czerwonych. Amerykanie oddali nam za to punkt z powodu przekroczenia linii końcowej przy serwisie Toreya Defalco. To był znakomity fragment gry Polaków. Nasi wygrali te partię do 19. Bartosz Kurek udowodnił, że w trudnej sytuacji wystarczy wystawić mu piłkę wysoko, a już on będzie wiedział co z nią zrobić. Lepiej zafunkcjonował tez polski blok, zaś ostatni punkt w secie zdobył Fornal, dzięki swemu sprytowi i doskonałej orientacji. Zobacz sam:
O to chodzi! Wygrywamy trzeciego seta!✅ #MWCH2022 pic.twitter.com/NtTz3GLkN8
— Polsat Sport (@polsatsport) 30 sierpnia 2022
Grający z nożem na gardle Amerykanie lepiej zaczęli czwartego seta. Ale znowu - "Kurek show" i nasi wyszli na prowadzenie przy stanie 11:10, potem - po jego asie serwisowym - 12:10.
To się nazywa... KUREK SHOW 😍🤩 #MWCH2022 pic.twitter.com/MoDlCQOUWV
— Polsat Sport (@polsatsport) 30 sierpnia 2022
Przewaga była niewielka, ale nasi dowieźli ją do końca, wygrali seta do 21 i cały mecz 3:1. Ostatni punkt zdobył Fornal, który podkreślił w ten sposób swój świetny występ:
MAMY TO‼️🤩 Wygrywamy z USA i wychodzimy z pierwszego miejsca w grupie 👏 #MWCH2022 pic.twitter.com/DEk5xTo3Cb
— Polsat Sport (@polsatsport) 30 sierpnia 2022
Nie obyło się bez kontrowersji. Amerykanie mieli pretensje do włoskiego sędziego, który pod koniec odgwizdał Defalco piłkę rzuconą.
W meczu z powodu kontuzji nie zagrał pierwszy rozgrywający USA Micah Christenson.
Na widowni zasiedli m.in. mistrzowie świata: Kamil Stoch i Paweł Fajdek oraz była reprezentantka Polski w siatkówce Aleksandra Jagieło.
To się nazywa wsparcie! 😍🇵🇱
— Polsat Sport (@polsatsport) 30 sierpnia 2022
Kamil Stoch na meczu reprezentacji Polski 🏐 #MWCH2022 pic.twitter.com/cbw68lnCrw
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.