Zdaniem szefa rosyjskiego MSZ jednym z głównych punktów umowy ws. odblokowania ukraińskich portów były ułatwienia dla eksportu rosyjskiej żywności i nawozów.
Zawarta w lipcu umowa między Rosją, Ukrainą, Turcją i ONZ dotycząca odblokowania prze Rosję ukraińskich portów, w celu umożliwienia eksportu tamtejszego zboża i zmniejszenia skali globalnego kryzysu żywnościowego to jak dotąd jedno z najważniejszych i najbardziej przełomowych dyplomatycznych rozstrzygnięć od rozpoczęcia 24 lutego inwazji na Ukrainę.
Prowadzona od początku wojny przez rosyjską flotę czarnomorską blokada ukraińskich portów de facto prowadziła do całkowitego wstrzymania eksportu ukraińskiego zboża. Miało to konsekwencje nie tylko dla ukraińskiej gospodarki, ale także dla większości świata, bo Ukraina, jako jeden z największych producentów pszenicy i czołowy producent wielu innych produktów rolniczych, zaopatrywała w żywność wiele innych państw. Wstrzymanie eksportu mogłoby skutkować globalną klęską głodu, a co za tym idzie potężnymi ruchami migracyjnymi. Dlatego już od wiosny podejmowano próby wynegocjowania porozumienia, co czego doszło w lipcu.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
Teraz Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych, oskarża państwa zachodnie o nie dotrzymywanie zobowiązań. Jak donosi Interia.pl Podczas konferencji prasowej w Moskwie minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że Zachód nie dotrzymuje obietnicy "wsparcia rosyjskiego eksportu żywności" w dotarciu na rynki światowe. Zobowiązanie w tej sprawie miało jego zdaniem zostać osiągnięte po dojściu do porozumienia w kwestii odblokowania ukraińskich portów.
Jednak realizacja umowy idzie opornie także z punktu widzenia Ukrainy. Problemem jest skłonienie armatorów, żeby zaczęli wysyłać statki w rejon wojny, a wielu odbiorców ma też obawy dotyczące jakości ziarna zalegającego od wielu tygodni w portach. Jeśli natomiast umowa ma zapewnić ciągłość cyklu produkcji zboża w Ukrainie, to musi eksport musi działać w pełnej skali do października.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.