Wieczorem, w czwartek 15 września prefekt Dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia, kardynał Konrad Krajewski przybył do Zaporoża, w piątek spotkał się ze wspólnotami zakonnymi, w tym saletynami i albertynami, a także ze wspólnotą greckokatolicką – poinformowały służby prasowe Kościoła Katolickiego obrządku łacińskiego na Ukrainie.
Jak podaje Radio Watykańskie, dzisiaj papieski jałmużnik był we frontowym mieście Orzechów. Tam wciąż mieszkają ludzie, którzy nie mogli lub nie chcieli wyjechać. Otrzymali pomoc humanitarną.
Kard. Konrad Krajewski był dziś w mieście Orzechów na linii frontu. Tam wciąż mieszkają ludzie, którzy nie mogli lub nie chcieli wyjechać. Otrzymali pomoc humanitarną. pic.twitter.com/zpIcUQaNY8
— Radio Watykańskie 🇻🇦 (@rwatykanskie) 17 września 2022
Noc z czwartku na piątek w Zaporożu minęła spokojnie, choć na przedmieściach trwają walki. Miasto jest duże, rozciąga się na 40 kilometrów. – W centrum było spokojnie i jeśli Bóg da jutro odwiedzimy linię frontu, bo tam mieszkają ludzie, którzy nie mogli lub nie chcieli wyjechać, jest też personel wojskowy – powiedział 16 września bp Jan Sobilo, wikariusz biskupi diecezja charkowsko-zaporoska, który towarzyszy kardynałowi Krajewskiemu.
Gość z Watykanu podróżuje od miasta do miasta, od parafii do parafii, spotyka się z duchowieństwem: od biskupów po kleryków, z zakonnicami, a także ze wspólnotami wierzących. Przekazuje wszystkim miłość Ojca Świętego, który jest z Ukrainą, kocha ją i nieustannie wstawia się za nią. „Ta obecność jest szczególnie ważna tutaj na linii frontu, kiedy księża często się nie widują. A potem przychodzi do nich kardynał, wysłannik Ojca Świętego, aby ich odwiedzić i zobaczyć, jak tu żyją. Jestem świadkiem tego, jak ludzie odczuwają obecność Ojca Świętego poprzez wizytę kardynała – podkreślił bp Jan.
Stolica Apostolska udzielała pomocy materialnej Ukraińcom już wcześniej, po agresji Rosji w 2014 roku. W 2016 roku odbyła się akcja humanitarna „Papież dla Ukrainy”.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.