„Pokój niestety zdaje się oddalać” – powiedział katolicki arcybiskup Moskwy, Paolo Pezzi, po przemowie Władimira Putina do narodu z 21 września. Prezydent Rosji ogłosił wtedy częściową mobilizację, oskarżając Zachód o zaangażowanie wojskowe w konflikt na Ukrainie oraz ponownie zagroził użyciem broni atomowej.
„Trudno mi powiedzieć, dlaczego znaleźliśmy się tu, gdzie jesteśmy” – przyznał hierarcha.
Zwierzchnik małej miejscowej wspólnoty katolickiej wskazał, że cała sytuacja grozi Rosji jeszcze większą izolacją na arenie międzynarodowej. Podkreślił przy tym, iż coraz ciężej znaleźć możliwości dla otwartego dialogu, ale należy ich mimo wszystko szukać, aby nie zamykać całkowicie drzwi do jakiegokolwiek porozumienia, na co zwracał uwagę również Papież Franciszek.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
Abp Pezzi dodał jednak, że w obecnej chwili trzeba starać się o bardziej kreatywne metody doprowadzenia do rozmów, które mogłyby przynieść pokój.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.