Duchowe siostry św. Dominika od ponad 400 lat wspierają Kraków swoją modlitwą.
Na zakończenie jubileuszu 400-lecia obecności dominikanek na Gródku w Krakowie odbyła się Msza św., której przewodniczył ks. infułat Dariusz Raś, archiprezbiter bazyliki Mariackiej. Po jej zakończeniu na murach klasztornych odsłonięta została tablica upamiętniająca jubileusz.
W wydarzeniu uczestniczyli m.in. członkowie Fundacji im. Służebnicy Bożej Siostry Magdaleny Epstein, artysta plastyk i współautor tablicy Józef Polewka oraz liczne grono przyjaciół klasztoru i fundacji.
Siostry rozpoczęły życie na Gródku w uroczystość św. Michała Archanioła 29 września 1621 roku. Na początku było ich pięć. Z biegiem lat liczba sióstr wzrosła, a ich losy wiązały się zawsze z losami ojczyzny i miasta. Częste w tamtych czasach zarazy i najazdy wrogów zmuszały je do opuszczania klasztoru.
Fundatorką kościoła i klasztoru dominikanek była Anna z Branickich Lubomirska. Fundacja była wotum za zwycięstwo jej syna Stanisława Lubomirskiego pod Chocimiem. W latach 1627–1632 wybudowano klasztor, wykorzystując fragment średniowiecznych murów obronnych miasta, a w 1634 r. konsekrowano kościół, którego patronką została Matka Boża Śnieżna.
W czasie potopu szwedzkiego w 1655 r. jeden z głównych ataków wroga uderzył w bramę Mikołajską i klasztor. Zapalił się dach, ale rozszerzeniu pożaru zapobiegli broniący mniszek studenci. Jak podaje tradycja, w czasie oblężenia wśród dymów ukazała się Najświętsza Maryja Panna, osłaniająca swoim płaszczem klasztor, dzięki czemu przerażeni Szwedzi wstrzymali atak. Na pamiątkę cudu został namalowany na fasadzie od strony Plant, bezpośrednio na tynku, obraz Matki Boskiej, zwanej Szwedzką. W roku 1768, po zdobyciu Krakowa przez Rosjan, klasztor został zrabowany i spalony, a matkę przeoryszę Krystynę Dembińską i siostrę Katarzynę Szwandrówną zamordowano. W czasie kasaty zakonów siostry czasowo prowadziły szkołę dla dziewcząt. Po roku 1856 odnowę życia kontemplacyjnego przeprowadziła s. Hiacynta Camy z francuskiego klasztoru Mauléon.
Podczas II wojny światowej klasztor udzielał schronienia osobom narodowości żydowskiej. W 1944 r. siostry zostały wysiedlone do pobliskiego klasztoru klarysek, zaś do 1946 r. klasztor najpierw zajęli jeńcy ukraińscy, a potem Szpital Ujazdowski z Warszawy. Po wojnie z trudem udało się go odzyskać i przywrócić w nim ścisłą klauzurę papieską.
W klasztorze na Gródku żyła pochodząca z zamożnej polsko-żydowskiej rodziny sł. Boża s. Magdalena Epstein (1875–1947), pionierka szkolnictwa pielęgniarskiego w Polsce, pielęgniarka, tercjarka, zakonnica, dominikanka klauzurowa. Poświęciła się bez reszty działalności opiekuńczej nad ludźmi potrzebującymi, ubogimi i chorymi, a także działalności edukacyjnej. Jej wychowanką była m.in. bł. Hanna Chrzanowska. W 1931 r. złożyła rezygnację ze stanowiska dyrektorki szkoły uniwersyteckiej, aby w wieku 55 lat wstąpić do klauzurowego klasztoru sióstr dominikanek na Gródku w Krakowie. W zakonie pełniła funkcję m.in. organistki i kronikarki klasztornej. Zmarła po 6 latach ciężkiej choroby w 1947 roku. Jej proces beatyfikacyjny trwa od 2004 roku.
Wcześniej pojawiły się doniesienia o wycieku produktów naftowych do morza.
Tym razem nie wyruszyło z Betlejem, a ze względu na sytuację w Ziemi Świętej, z Górnej Austrii.
Według wcześniejszych doniesień w nalocie na szkołę zginęło co najmniej siedem osób.
"Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO"