Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) wygrała w piątek i w sobotę uzupełniające wybory do Senatu przed chadecją (KDU-CzSl) i opozycyjnym ruchem Ano byłego premiera Andreja Babisza. Przewodniczącym izby najprawdopodobniej pozostanie Milosz Vystrczil, który obronił mandat w Igławie. W Czechach co 2 lata wybiera się 1/3 senatorów.
ODS zyskała osiem mandatów z 27, które rozdzielano w wyborach uzupełniających. Współtworzący rząd chadecy z Unii Chrześcijańskiej i Demokratycznej - Czechosłowackiej Partii Ludowej obronili siedem swoich mandatów. Opozycyjny ruch Ano byłego premiera Babisza także może mówić o sukcesie, bo po wprowadzeniu kolejnych trzech senatorów będzie mogło utworzyć w izbie wyższej samodzielne koło dysponując łącznie pięcioma senatorami.
Najsilniejszym klubem pozostaną ODS wspólnie z konserwatystami z TOP 09 i wszystko wskazuje na to, że mandat przewodniczącego izby ponownie zostanie powierzony Vystrczilowi.
Jego walka o mandat w Igławie przeciwko kandydatce związanej z byłym premierem Janą Nagyovą i ostateczne jego zwycięstwo traktowano jako symbol popularności rządzącej większości.
Część obserwatorów jest zdania, że uzyskanie 40 proc. głosów przez mało znaną Nagyovą świadczy o zużyciu się polityków z tradycyjnego establishmentu. Inny wskazują, że Nagyova popularność zawdzięcza procesowi o nieprawidłowości w pozyskiwaniu dotacji europejskich, w którym na ławie oskarżonych zasiada razem z Babiszem.
Wybory uzupełniające do senatu potwierdziły odwrócenie się wyborców od lewicy. Żaden z kandydatów socjaldemokratycznych nie dostał się do izby wyższej parlamentu. Według nieoficjalnych obliczeń w wyborach uczestniczyło 19,44 proc. wyborców, co jest o 4 punkty procentowe lepszym wynikiem niż w wyborach uzupełniających do Senatu, które przed sześcioma laty organizowano w tych samych obwodach.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.