Szef senackiej komisji spraw zagranicznych Bob Menendez zapowiedział blokowanie współpracy wojskowej USA z Arabią Saudyjską w związku z jej korzystną dla Rosji decyzją w sprawie ograniczenia wydobycia ropy naftowej. Zapowiedział, że będzie to robił dopóki Rijad nie zmieni swojej polityki wobec wojny.
W wydanym w poniedziałek oświadczeniu, Menendez stwierdził, że Arabia Saudyjska, doprowadzając do ograniczenia wydobycia ropy przez kartel OPEC+ de facto wsparła finansowo rosyjską inwazję na Ukrainę.
"Stany Zjednoczone muszą natychmiast zamrozić wszystkie aspekty naszej współpracy z Arabią Saudyjską, w tym jakąkolwiek sprzedaż broni i współpracę wojskową poza tą, która jest absolutnie konieczna do ochrony interesów i personelu USA. Jako przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych nie dam zielonego światła na jakąkolwiek współprace z Rijadem, dopóki Królestwo nie przemyśli swojej pozycji względem wojny na Ukrainie. Dość tego" - stwierdził
Sprzedaż broni obcemu państwu zwykle wymaga akceptacji przez Kongres, zaś szef komisji spraw zagranicznych ma w tym kluczową rolę, w praktyce posiadając prawo weta. Jak ocenił Menendez, w obecnej sytuacji "nie ma miejsca, by grać na dwa fronty".
"Albo wspiera się resztę wolnego świata, by próbować powstrzymać zbrodniarza wojennego przed brutalnym wymazaniem całego kraju z mapy świata, albo się wspiera jego. Królestwo Arabii Saudyjskiej wybrało to drugie w fatalnej decyzji motywowanej przez swój gospodarczy interes" - stwierdził senator.
Polityk Demokratów już w 2019 r. wraz z grupą senatorów obydwu partii próbował powstrzymać sprzedaż broni dla Arabii Saudyjskiej po zabójstwie saudyjskiego opozycjonisty Dżamala Chaszodżdżiego. Wówczas jednak nie był szefem komisji, a przyjęte przez Senat poprawki zostały zawetowane przez prezydenta Trumpa.
Decyzja OPEC+, która ma doprowadzić do wzrostu cen ropy naftowej, spotkała się z ostrymi reakcjami kongresmenów Demokratów, wielu z których wezwało do przemyślenia sojuszu z monarchią. Przedstawiciele administracji Joe Bidena, w tym sam prezydent, wyrazili swój zawód rolą Saudów, ale jednocześnie podkreślali wagę związków z Rijadem dla regionalnego bezpieczeństwa.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.