Trzy osoby zginęły w poniedziałek w Kijowie na skutek rosyjskiego ataku przy użyciu dronów - poinformował Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (administracji) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Ponadto kilka osób poniosło śmierć w rosyjskich ostrzałach innych miast Ukrainy.
"Według stanu na obecną chwilę liczba osób, które zginęły w wyniku nalotu dronów kamikadze na dom mieszkalny wzrosła do trzech. Uratowano 19 osób, akcja ratunkowa trwa" - napisał Tymoszenko w serwisie Telegram.
Dom, w którym doszło do eksplozji i pożaru, znajduje się w rejonie (dzielnicy) szwewczenkowskim w śródmieściu Kijowa.
Mer Kijowa Witalij Kliczko powiedział dziennikarzom, komentując atak, że Rosja chce wywołać na Ukrainie katastrofę humanitarną, dlatego niszczy infrastrukturę w stolicy i innych miastach. Władimir Putin chce "Ukrainy bez Ukraińców", dlatego atakowane są domy mieszkalne, w których giną niewinni ludzie - podkreślił mer.
Wyjaśnił, że w porannym ataku Rosjanie użyli 28 dronów. Większość została zestrzelona przez siły obrony przeciwlotniczej. "W Kijowie doszło do pięciu eksplozji, jedna z nich nastąpiła w domu mieszkalnym w rejonie szewczenkowskim" - powiedział Kliczko. Jak informowały wcześniej władze, Rosjanie użyli dronów kamikadze produkcji irańskiej; Kliczko opublikował zdjęcie szczątków jednej z tych maszyn.
Aktualizujemy na bieżąco: Relacja z wojny na Ukrainie
Ze swej strony szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski poinformował, że dalszych kilka osób zginęło w poniedziałek w rosyjskich atakach poza Kijowem. Minister nie podał szczegółów, jednak władze obwodów dniepropietrowskiego, sumskiego i zaporoskiego informowały w poniedziałek rano o ostrzałach. Szef obwodu sumskiego Dmytro Żywycki powiadomił, że w rosyjskim ataku rakietowym zginęły trzy osoby, a dziewięć zostało rannych. Celem ostrzału był obiekt infrastruktury.
Ogółem Rosjanie użyli w poniedziałek w atakach przeciwko Ukrainie 42 dronów, 36 z nich zestrzelono - powiedział Monastyrski. Podkreślił, że zniszczona została "absolutna większość" maszyn. "Zmasowany atak, który dziś planowano nie powiódł się" - dodał szef MSW.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.