Polska wygrała z Chile 1:0 w towarzyskim meczu piłkarskim w Warszawie. Bramkę zdobył w końcówce spotkania Krzysztof Piątek. Był to ostatni sprawdzian biało-czerwonych przed rozpoczynającymi się w niedzielę mistrzostwami świata w Katarze.
Polska - Chile 1:0 (0:0).
Bramka: Krzysztof Piątek (85).
Żółta kartka: Polska - Jan Bednarek, Krzysztof Piątek; Chile - Guillermo Soto, Marcelino Nunez, Gary Medel.
Sędzia: Harm Osmers (Niemcy). Widzów ok. 28 tys.
Polska: Łukasz Skorupski - Jan Bednarek (79. Mateusz Wieteska), Kamil Glik (46. Bartosz Bereszyński), Jakub Kiwior - Robert Gumny, Grzegorz Krychowiak (67. Damian Szymański), Szymon Żurkowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski (67. Kamil Grosicki) - Arkadiusz Milik (59. Krzysztof Piątek), Karol Świderski (59. Jakub Kamiński).
Chile: Claudio Bravo - Guillermo Soto (89. Juan Delgado Baeza), Francisco Sierralta (89. Diego Rubio), Guillermo Maripan, Gabriel Suazo - Marcelino Nunez, Gary Medel, Victor Mendez (76. Michael Fuentes), Arturo Vidal - Alexis Sanchez, Diego Valencia (76. Dario Osorio).
Zgodnie z zapowiedziami trener Czesław Michniewicz oszczędził tego dnia kilku swoich czołowych piłkarzy. Na ławce rezerwoych usiedli m.in. Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny i Piotr Zieliński. W bramce od pierwszej minuty wystąpił Łukasz Skorupski, a w ataku - Arkadiusz Milik i Karol Świderski.
Po raz 99. w kadrze zagrał Kamil Glik, pełniący pod nieobecność Lewandowskiego funkcję kapitana, a po raz 94. - Grzegorz Krychowiak.
Chilijczycy, którzy z siedmiu poprzednich meczów w różnych rozgrywkach przegrali aż sześć (bez zdobycia bramki) i jeden zremisowali, nie awansowali do mistrzostw świata. Natomiast dla polskich piłkarzy środowe spotkanie było ostatnim testem przed mundialem w Katarze. Rywala dobrano nieprzypadkowo - pod kątem stylu gry Meksyku i Argentyny.
Mecz z Chile miał się odbyć na PGE Narodowym, ale z powodu problemów z dachem (wykryto wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej) obiekt został wyłączony z użytkowania.
Mimo przenikliwego zimna - kilku piłkarzy obu drużyn grało w rękawiczkach - i krótkiego okresu sprzedaży biletów, na trybunach przy Łazienkowskiej stawił się prawie komplet widzów. Wśród kibiców było wiele dzieci i młodzieży.
Przed meczem uczczono minutą ciszy pamięć ofiary wojny w Ukrainie oraz dwóch obywateli Polski, którzy zginęli we wtorek w Przewodowie w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej na skutek wybuchu rakiety.
Spotkanie mogło rozpocząć się znakomicie dla Chilijczyków, którzy już w pierwszej minucie mieli świetną okazję, ale Skorupski wygrał pojedynek z Marcelino Nunezem.
Później dość długo na boisku nie działo się nic ciekawego. Doświadczony bramkarz gości, kapitan Claudio Bravo nie miał nic do roboty. Natomiast Skorupski w 18. minucie złapał piłkę po strzale Nuneza. Chwilę później niecelnie z dystansu uderzył Milik.
Przewaga cały czas należała do Latynosów, aktywny był m.in. słynny Alexis Sanchez. W 30. minucie Skorupski znów musiał popisać się umiejętnościami, tym razem po mocnym strzale innej gwiazdy ekipy rywali, doświadczonego Arturo Vidala.
Na drugą połowę nie wybiegł już Glik, zmieniony przez Bartosza Bereszyńskiego, a opaskę kapitana przejął Krychowiak.
Obraz gry niewiele się jednak zmieniał. Wciąż częściej przy piłce byli Chilijczycy, a Skorupski znów musiał np. obronić strzał z dystansu Nuneza.
Kiedy wydawało się, że do końca meczu nic się już nie wydarzy, w 85. minucie Polacy zdobyli gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył Jakub Kiwior, piłkę odbił przed siebie Bravo, a skuteczną dobitką popisał się Krzysztof Piątek. To zachęciło piłkarzy Michniewicza do kolejnych ataków, lecz wynik już się nie zmienił
Biało-czerwoni na stadionie Legii nie zachwycili, ale osiągnęli swoje cele. Prawdopodobnie uniknęli kontuzji i odnieśli zwycięstwo, dzięki któremu przystąpią w dobrych nastrojach do mistrzostw świata. A przy okazji szansę gry otrzymali piłkarze, z których kilku rzadziej występowało ostatnio w swoich klubach.
W czwartek o godz. 14 polska ekipa wyleci czarterem do Kataru. Tam rywalizować będzie w grupie C z Meksykiem (22 listopada), Arabią Saudyjską (26 listopada) i Argentyną (30 listopada).
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.