„Jedynym sposobem na pokonanie mafii jest odebranie jej gruntu, którym jest oferowanie pracy młodym ludziom” - uważa biskup Giuseppe Marciante z Cefalù na Sycylii. Jest on delegatem sycylijskich biksupów ds. problemów społecznych, pracy, sprawiedliwości, pokoju oraz ochrony stworzenia. Wyraża satysfakcję z powodu aresztowania przez karabinierów szefa mafii Mattea Messiny Denara, ale dodaje, że nie oznacza to końca Cosa Nostra i ciągle należy zachowywać wzmożoną czujność przed jej działaniami.
Szef mafii został skazany na dożywocie za dziesiątki zabójstw, w tym małego Giuseppe Di Matteo, za zamachy z 1992 roku, które kosztowały życie sędziów Falcone i Borsellino, oraz za zamachy bombowe z 1993 roku w Mediolanie, Florencji i Rzymie. Aresztowanie Messiny Denaro ma znaczenie niemal epokowe i może otworzyć możliwość ujawnienia historycznych oraz sądowych prawd o latach masakr dokonywanych przez Cosa Nostra. Bp Marciante, który szczerze pogratulował karabinierom i kierującym operacją prokuratorom ujęcia groźnego przestępcy przestrzega opinię publiczną przed zbyt łatwym optymizmem.
Przeczytaj: Aresztowany szef mafii, ukrywający się od 30 lat
Bp Marciante: z mafią nie ma przyszłości
„To daje do myślenia, ponieważ to oznacza, że ktoś taki jak Matteo Messina Denaro pozostający w ukryciu przez wiele lat, jest dobrze chroniony. Pokazuje to, że mafia wciąż żyje, nie jest prawdą, że jest uśpiona czy coś w tym stylu, więc nie wolno nam nigdy obniżać czujności. Co jeszcze można zrobić? Trzeba odebrać mafii możliwość oferowania pracy, bo ona zakorzenia się tam, gdzie jest bezrobocie, szczególnie młodych – podkreślił bp Marciante. - Sycylia wyludnia się z młodych ludzi, ponieważ wielu stoi przed wyborem: albo wejść na drogę przestępczą, albo uciec i wyjechać. Zatem musimy pracować wspólnie, aby młodzi ludzie mieli przyszłość. Z mafią nie ma przyszłości. Przyszłość naszym młodym może dać tylko społeczeństwo obywatelskie i państwo.“
Przeczytaj: Włoska premier Meloni: aresztowanie najpotężniejszego szefa mafii to historyczny sukces
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.