55 proc. Polaków zakłada, że zostanie na rynku pracy dłużej, niż przewiduje to aktualny wiek emerytalny; to o 5 pp. więcej niż rok temu - wynika z opublikowanego we wtorek "Barometru Polskiego Rynku Pracy". Niskiej emerytury obawia się 77 proc. badanych.
Jak wynika z najnowszego "Barometru Polskiego Rynku Pracy" Personnel Service, największą motywacją do pracowania dłużej dla 38 proc. osób jest znaczący wzrost przyszłej emerytury za dodatkowe lata pracy. Szczególnie jest to istotne dla kobiet - 43 proc. wobec 34 proc. mężczyzn. Dla 28 proc. pracujących kluczowe jest dostosowanie pracy do sił biorąc pod uwagę wiek. Trzecie miejsce zajmuje możliwość pracy na aktualnym stanowisku (9 proc.), a dla 5 proc. osób kluczowe jest prywatne ubezpieczenie medyczne oferowane przez pracodawcę.
"77 proc. Polaków boi się, że świadczenia emerytalne na jakie będą mogli liczyć w przyszłości nie pozwolą im na godne życie. Obawy mocniej dotyczą kobiet" - podano. Jak dodano, częściej takie wątpliwości mają kobiety - 82 proc. wobec 72 proc. mężczyzn.
"Starzenie się społeczeństwa powoduje kilka wyzwań, z którymi będziemy musieli się zmierzyć. Wydaje się, że naturalną konsekwencją będzie wydłużanie aktywności zawodowej, zwłaszcza, że współcześni 60-latkowie są często w świetnej kondycji i są dla firm nieocenioną wartością. Oczywiście w świetle aktualnych doniesień związanych z rozwojem sztucznej inteligencji będziemy musieli też uwzględnić ten aspekt, ale trendy demograficzne są nieubłagane" - wskazał założyciel Personnel Service Krzysztof Inglot, cytowany w informacji prasowej.
Z prognoz wynika, że do ok. 2030 roku z rynku pracy będzie ubywało ok. 120-150 tys. osób, a w kolejnych dekadach będzie to nawet 160-240 tys. - dodał.
Badanie wykazało, że Polacy mają świadomość realiów demograficznych, dlatego 55 proc. osób przyznaje, że będzie zmuszona do pracy dłużej, niż przewiduje to wiek emerytalny. To o 5 pp. więcej niż rok temu.
Pogarszające się prognozy dotyczące demografii w Polsce skłaniają do refleksji nie tylko zatrudnionych, ale też firmy. "Zatrudnianie osób w wieku emerytalnym to rzeczywistość większości przedsiębiorstw w Polsce. 56 proc. pracodawców przyznaje, że ma w swojej załodze emerytów" - wskazano. Dotyczy to zwłaszcza największych firm - 64 proc. w porównaniu do 60 proc. średnich i 42 proc. małych. Największy udział emerytów dotyczy firm z sektora publicznego (71 proc.), a najmniej IT (40 proc.) oraz HoReCa (33 proc.).
"Aktualnie pracownicy w wieku emerytalnym w co drugiej firmie stanowią maksymalnie 10 proc. załogi, ale już teraz w co czwartym przedsiębiorstwie emeryci to od 11 do 20 proc. załogi, a w przypadku 18 proc. firm to od 21 do aż 30 proc. załogi. W sumie w 8 proc. firm osoby w wieku emerytalnym stanowią ponad 30 proc. załogi" - podkreślono. Zaznaczono, że pracodawcy mają świadomość trendów demograficznych, dlatego 72 proc. z nich deklaruje, że zatrudniłoby pracownika powyżej 50. roku życia.
Jak przyznano, deklaracje pracodawców nie zawsze idą w parze ze stosowaną przez nich praktyką; na etapie analizy CV często nadal dochodzi do zjawiska dyskryminacji ze względu na wiek i preferowania młodych pracowników. "Wprost do takiej praktyki w naszym badaniu przyznaje się 14 proc. pracodawców, którzy wolą zatrudniać osoby poniżej pięćdziesiątego roku życia" - podsumowuje Krzysztof Inglot.
Badanie pracowników i pracodawców w Polsce przeprowadzono na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna metodą CAWI (Camputer-Assister Web Interview). W przypadku pracowników była to próba 1106 osób w wieku od 18-tu lat wzwyż. Badanie realizowane w dniach 6-10 lutego br. W przypadku pracodawców przebadano 317 firm zatrudniających od 10 osób; wśród nich 105 firm zatrudniało od 10 do 49 osób, 108 to firmy zatrudniające od 50 do 249 osób, a 104 - od 250 osób. Badanie realizowane w dniach 6-9 lutego br.
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Ciągle pozostaje ona wpływową postacią na krajowej scenie politycznej.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.