Obecnie mamy historycznie niską liczbę kobiet bezrobotnych, w marcu było ich 449 tys., tymczasem w 2015 roku - 816 tys. To oznacza, że po wprowadzeniu programu "Rodzina 500 plus" bezrobocie nie tylko nie wzrosło, ale - jak widać - znacznie spadło - przekazała PAP minister rodziny Marlena Maląg.
Szefowa MRiPS odniosła się w ten sposób do krytyki ze strony niektórych ekspertów i polityków, którzy oceniają, że podwyższenie świadczenia 500 plus może przyczynić się do wzrostu bezrobocia.
"Przeciwnicy polityki prorodzinnej, jaką prowadzi rząd PiS, po raz kolejny atakują program Rodzina 500 plus. W 2016 roku, jak wdrażaliśmy to świadczenie, opozycja straszyła, że kobiety będą rezygnować z zatrudnienia, bo otrzymają pieniądze od państwa. Historia się powtarza. To absurdalne spekulacje, które nie mają pokrycia w rzeczywistości" - powiedziała Maląg.
Przeczytaj: MZ o postulatach pielęgniarek i położnych: od 1 lipca kolejny wzrost najniższych wynagrodzeń zasadniczych
Podkreśliła, że "obecnie mamy historycznie niską liczbę kobiet bezrobotnych". Minister podała, że w marcu tego roku było ich 449 tys. tymczasem w 2015 roku - 816 tys.
"To oznacza, że po wprowadzeniu programu +Rodzina 500 plus+ bezrobocie nie tylko nie wzrosło, ale jak widać - znacznie spadło. Tymczasem w szczytowych latach rządów PO-PSL, 2012-2013, bez pracy pozostawało ponad 1,1 mln kobiet" - wskazała Maląg.
"Doskonale pamiętamy słowa rzecznika PO, Pana Jana Grabca, który w 2018 roku mówił, że świadczenie 500 plus jest dysfunkcyjne i pogłębia bezrobocie. Dziś, słyszymy podobne niedorzeczne opinie. Tymczasem Donald Tusk nie może się zdecydować, raz krytykuje świadczenie, innym razem chce je podwyższać, a na samym końcu obraża korzystające z niego rodziny, twierdząc, że pracą nie zhańbiły się od wielu lat" - dodała minister rodziny.
Czytaj też: Co piąty Polak dotknięty depresją
W połowie maja prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że świadczenie 500 plus zostanie zastąpione nową stawką - 800 plus. Rozwiązanie miałoby obowiązywać od nowego roku. W odpowiedzi na to lider PO Donald Tusk zaproponował, by wprowadzić tę zmianę już 1 czerwca tego roku, na Dzień Dziecka. 17 maja szef klubu KO Borys Budka poinformował, że Klub Koalicji Obywatelskiej złożył w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie.
Premier Mateusz Morawiecki komentując propozycje opozycji ocenił, że jest ona "nietrafiona". Jak mówił, rząd ma wszystko przekalkulowane, przeliczone i przystępuje do konkretnych prac, by w pewnym rytmie wdrażać rozwiązania.
Świadczenie wychowawcze przysługuje na każde dziecko do ukończenia przez nie 18 lat, niezależnie od osiąganych dochodów.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.